Dr Jurczyszyn: Francuzi nie ufają politykom

Rozczarowanie klasą polityczną we Francji jest olbrzymie. Są nawet takie sondaże, które pokazują, że aż 40 proc. Francuzów nie pójdzie do urn - komentuje dr Łukasz Jurczyszyn, politolog i socjolog z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych

Aktualizacja: 23.04.2017 07:07 Publikacja: 22.04.2017 19:09

Dr Jurczyszyn: Francuzi nie ufają politykom

Foto: AFP

Pierwszą część rozmowy przeczytasz tutaj

Rzeczpospolita: Jaka jest atmosfera tuż przed wyborami?

Łukasz Jurczyszyn: Nie ma jakichś rozgrzanych emocji i kłótni między kandydatami. Dyskusje są raczej spokojne. Ale nie można zapominać, że jednym z głównych wątków w tych wyborach są przecież skandale finansowe, jak w przypadku Françoisa Fillona czy Marine Le Pen, czy też zdrady polityczne, co odnosi się np. do Benoîta Hamona. To powoduje, że Francuzi nie ufają swoim politykom.  

Czy ten brak zaufania wpływa na to, że aż 30 proc. społeczeństwa nie chce wziąć udziału w wyborach?

Rozczarowanie klasą polityczną we Francji jest olbrzymie. Są nawet takie sondaże, które pokazują, że aż 40 proc. Francuzów nie pójdzie do urn. Bezprecedensowo odesłali poza nawias te do niedawna główne twarze polityki francuskiej. Prezydent François Hollande nawet nie podjął próby walki z tak niskim poparciem. Nieobecni są też Nicolas Sarkozy czy Alain Juppé. Rewolta Francuzów wobec polityków głównego nurtu spowodowała wypłynięcie na wierzch nieoczekiwanych kandydatów.  

Na przykład?

Przede wszystkim mamy Le Pen. Ona głównie jest skutkiem tego braku zaufania i chęci zmian. Pojawił się też Emmanuel Macron. I mimo tego, że ma tylko 39 lat i brak mu dużego doświadczenia politycznego, spora część Francuzów widziałaby go jako swojego prezydenta. To olbrzymia zmiana w mentalności tego społeczeństwa. Francja i UE stoją w obliczu poważnych wyzwań (kryzys gospodarczy, terroryzm) i dużym zaskoczeniem jest masowe poparcie dla tak młodego polityka. Obok Le Pen i Macrona nawet François Fillon budził duże nadzieje, bo prawica miała w końcu dojść do władzy po tych nieudanych rządach lewicy. Przez swoje kłamstwa i manipulacje doszedł do sytuacji, w której dwie trzecie Francuzów nie chce go już oglądać w polityce. Ale odzyskał poparcie swojego elektoratu i teraz wydaje się, że wszystko rozegra się w tych ostatnich dniach kampanii. 

Dlaczego?

Historyczna w tych wyborach jest duża niepewność Francuzów. Według sondaży w pewnym momencie to Macron był na czele stawki. Miał nawet znacząco wygrywać z Le Pen już w drugiej turze wyborów. I kiedy jesteśmy już przy samym końcu tego politycznego wyścigu, jak czarny koń pojawia się nagle Jean-Luc Mélenchon. Nie da się do końca zrozumieć tego fenomenu. Teraz to bardzo prawdopodobne, że Francuzi w drugiej turze będą wybierać między dwoma skrajnościami – prawicowej Le Pen i lewicowego Mélenchona. Będzie to oznaczało duże ryzyko upadku dwóch głównych ugrupowań, które dotychczas kreowały tę scenę polityczną, a więc Partii Republikanów i Partii Socjalistycznej. 

dr Łukasz Jurczyszyn jest politologiem i socjologiem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, ekspertem ds. radykalizacji i pozamilitarnego bezpieczeństwa w Europie

Pierwszą część rozmowy przeczytasz tutaj

Rzeczpospolita: Jaka jest atmosfera tuż przed wyborami?

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 860
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Świat
Rosja obejmuje przewodnictwo w RB ONZ. Jak je wykorzysta?
Świat
Nagły wybuch paniki na spotkaniu modlitewnym w Indiach. Liczba ofiar rośnie
Świat
Rząd Holandii już bez Marka Ruttego. Potężne wyzwania i cień Geerta Wildersa
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 859