Jeżeli potraktować jego słowa poważnie, Donald Trump jest gotów przekreślić fundamentalną zasadę NATO – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. W wywiadzie dla „New York Timesa" powiedział, że jeżeli Rosja zaatakowałaby państwa bałtyckie, to on jako prezydent nie widziałby tego jako atak na USA i nie reagowałby zbyt szybko. Prezydent Trump najpierw sprawdziłby, co ostatnio kraje bałtyckie zrobiły dla Stanów, i dopiero na podstawie tych wniosków podjąłby działania. Taki sposób transakcyjnego myślenia podważa system sojuszy, które USA zbudowały po drugiej wojnie światowej, oraz poważnie podważa bezpieczeństwo wszystkich sojuszników USA – w tym Polski.