Szykuje się prawdziwa rewolucja w wycince drzew. Od 1 stycznia 2017 r. znikną zezwolenia dotyczące prywatnych posesji.
Mniej formalności
Nowe zasady zawiera zmiana do ustawy o ochronie przyrody, która czeka jeszcze na podpis prezydenta.
Przewiduje ona, że właściciele prywatnych posesji będą zwolnieni z obowiązku uzyskania w urzędzie gminy (miasta) zgody na wycinkę drzew, jeżeli nie jest ona związana z działalnością gospodarczą. W innych wypadkach o zezwolenie trzeba będzie się starać, ale dopiero w odniesieniu do drzew, których obwód (mierzony na wysokości 130 cm) przekroczył metr. Chodzi więc o drzewa mające co najmniej kilkanaście lat.
Rada gminy będzie mogła określać w formie uchwały swoje zasady wycinki. Mają one uwzględniać kryteria określone w ustawie, czyli np. co do gatunku czy wieku drzewa albo celu usunięcia.
Obecnie o tym, czy właściciel działki musi mieć zezwolenie czy nie, decyduje obwód pnia na wysokości 5 cm. Zezwolenie nie jest potrzebne, jeżeli nie przekroczy on 25 cm. Obwód topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego i srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego nie może przekroczyć 35 cm.