Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej": Rozpoczynamy serię debat o polskim samorządzie. Mamy za sobą doświadczenia samorządowe z ostatnich lat, część projektów się sprawdziła, część jest nie do końca zrealizowana. Sprawy samorządowe to ważne kwestie, które są i będą poruszane na łamach „Rzeczpospolitej". Wielki plan związany z metropolią warszawską niespecjalnie się udał, ale powstała już metropolia śląska. Jest więc o czym rozmawiać, mamy interesujące rozwiązania i dużo szczegółów.
Prof. Grzegorz Gorzelak, regionalista z Uniwersytetu Warszawskiego: Odwiedzając ostatnio jedną z europejskich stolic, mogłem porównać, jaka zmiana dokonała się w Warszawie w ciągu ostatnich 25 lat. To największa zmiana w Europie i zupełnie nowe miasto. Gdy jeżdżę po innych miastach, zauważam, że są 15 lat za Warszawą. Pojawiają się zarzuty, że stolica Polski podlega deweloperom. Ale miasto musi się rozwijać. Aby działo się to harmonijnie, aby cały ten twór był organizmem jednolitym, potrzebny jest zarząd metropolitalny. Tak wielki organizm musi być skoordynowany. Pojawiła się szansa, że związek metropolitalny powstanie w Warszawie, ale została zmarnowana przez ustawodawcę. Oczywiście metropolia nie może powstać w takim kształcie, jaki proponował poseł Sasin, to był potworek legislacyjny.
Maciej Fijałkowski, dyrektor Biura Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju Urzędu m. st. Warszawy: Warszawa jest miastem, które dokonało ogromnego postępu, wpływ metropolitalny poszerza się z czasem. Zgadzam się, że dzisiejszy model już wyczerpuje swoją funkcjonalność. Codziennie jednak do podwarszawskich miejscowości wyjeżdża ponad 300 autobusów, mamy też Szybką Kolej Miejską, realizujemy z podwarszawskimi gminami wspólne projekty. To, że Warszawa i okoliczne gminy w sprawie ustawy mówiły jednym głosem, wynika z tej współpracy. Układa się ona dobrze, nie zdarza się, by ktoś ostentacyjnie chciał odejść z porozumienia Warszawy i okolicznych gmin.
Prof. Grzegorz Węcławowicz z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk: Metropolia warszawska już istnieje i są na to przykłady. Jednym z nich jest Komenda Stołeczna Policji, która funkcjonuje na obszarze sięgającym obszaru województwa. Praprzyczyną wszystkich mankamentów jest brak społeczeństwa obywatelskiego, drugim zaś ciągła erozja zasady subsydiarności – przekazywanie odpowiedzialności na niższe szczeble władzy dokonuje się bez przekazania środków.
Piotr Żuber, współautor strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju: Wszystkie cele współpracy metropolitalnej można osiągnąć bez ogólnej regulacji prawnej, która czasami może pomóc, ale może też przeszkadzać – wszystko zależy od przepisów, które miałyby zostać przyjęte. Warszawa jest bardzo widoczna na poziomie europejskim.