Krajowa Szkoła Administracji Publicznej zyska przywileje.
– Chcemy umożliwić jednostkom sektora finansów publicznych zlecanie KSAP szkoleń dla administracji publicznej na podstawie tzw. umowy dotacyjnej. Nie będzie to mechanizm obowiązkowy. Pozostanie możliwość ogłaszania otwartych przetargów – zapowiada Dobrosław Dowiat-Urbański, szef służby cywilnej.
Aby wprowadzić procedurę bezprzetargową, trzeba zmienić ustawę o Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Tymczasem w 2015 r. same ministerstwa i urzędy centralne zapłaciły wykonawcom szkoleń blisko 13 mln zł, w tym jedynie 1,1 mln zł zarobił KSAP.
W 2015 r. na szkolenia w całym korpusie służbie cywilnej wydano 36,3 mln zł, a w 2014 r. 38,2 mln zł. Przedsiębiorcy krytykują więc pomysł.
– Wpisuje się on w procedurę in-house, którą obecna ekipa rządząca chce wprowadzić do prawa zamówień publicznych. Pozwala na pominięcie trybu przetargowego, a tam, gdzie nie stosuje się prawa zamówień publicznych, jest mniejsza transparentność i konkurencyjność – mówi dr Łukasz Bernatowicz, radca prawny, ekspert BCC. Jego zdaniem zmiana może wpłynąć na podniesienie kosztów szkoleń.