Czy Polska powinna szukać sojuszników na wschód od Unii?
Stosunki Polski z Rosją zawsze były trudne. Nasze losy są związane z Zachodem. Na Wschodzie powinniśmy szukać sojuszników wśród krajów dawnego imperium. Ale to też nie jest łatwe, bo część tych państwa nie jest wciąż stabilna. Alians z Rosją to była specjalność poprzedniego rządu. Nawet Rosję zapraszano do NATO. To skończyło się w Smoleńsku. Nasi rzekomi sojusznicy nawet nie pozwolili przeprowadzić autopsji ofiar polskim lekarzom.
Ocieplanie relacji z Rosją przez rząd PO–PSL skończyło się katastrofą smoleńską?
W Smoleńsku okazało się, że król jest nagi. Donald Tusk nawet nie próbował włączyć Polski w śledztwo, tylko od razu się wycofał i przystał na wszelkie warunki Rosji.
Tusk jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską?
Tusk jest na pewno odpowiedzialny za najbardziej skandaliczne śledztwo w historii katastrof lotniczych i co za tym idzie, za degradację polskiego państwa, które na takie śledztwo przystało.
Uczestniczył pan w spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z Angelą Merkel w Warszawie, podczas którego padły słowa: „wobec Donalda Tuska toczą się różne postępowania, w których może być jakaś jego odpowiedzialność polityczna, prawna, karna".
Toczą się rozmaite postępowania, na obszarze których pojawia się Tusk. Tyle wiemy dzisiaj i nic ponadto. Tyle też usłyszała Angela Merkel. Jaki będzie skutek tych śledztw, tego nie wiemy. Z pewnością Tusk nie jest jak żona Cezara, to powinno było wystudzić zapał kanclerz Merkel w jego promowaniu, ale nie wystudziło.
Czy nieprzekonanie liderów państw UE do kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego nie świadczy o słabości polskiej dyplomacji? Nie za późno podjęto starania o poparcie dla tej kandydatury?
Wydawało się wcześniej, że socjaliści będą mieli swojego kandydata. Gdyby było trzech kandydatów, to wybór mógłby okazać się bardziej skomplikowany. Zbyt wczesne ogłoszenie kandydatury Saryusza-Wolskiego mogło ją spalić. A socjaliści zdecydowali się nie brać udziału w wyborach.
Czego spodziewać się po reelekcji Tuska?
Tusk nie jest samodzielnym politykiem. Jest zależny od tych, którzy go tam wsadzili. W polityce wewnętrznej Tusk był rekinem ludojadem, a tam jest milusińskim, który przyklepuje interesy największych graczy. Jeśli tylko będzie mógł, to będzie szkodził polskiemu rządowi.
Czy PiS wykorzysta politycznie Jacka Saryusza-Wolskiego?
Byłoby źle, gdyby jego talenty, doświadczenie i umiejętności nie zostały wykorzystane.
Saryusz-Wolski mógłby zastąpić Witolda Waszczykowskiego na funkcji szefa MSZ?
Pani premier powiedziała już, że nie przewiduje zmian. Nie ma zresztą powodu. Rząd z pewnością nie będzie wykonywać nerwowych ruchów.
Czy rzeczywiście można mówić, że Tusk nie powinien występować pod biało-czerwoną flagą?
Wciąż ma obywatelstwo Polski. Ale był kandydatem rządu niemieckiego, nie polskiego.
Prezydencja maltańska zgłosiła Tuska, nie Niemcy.
Chce pan powiedzieć, że Malta to tak potężny kraj, że nawet potrafi swojego człowieka postawić na czele Rady? Bez żartów. Tusk bez wsparcia Angeli Merkel nie byłby tam, gdzie jest. A jego obecny stosunek do Polski jest kontynuacją poprzedniego. Jedynym celem jest walka z Prawem i Sprawiedliwością. Na tym zrobił karierę polityczną i tylko to potrafi robić.
A co jeśli mówi pan o przyszłym prezydencie Polski?
Mam nadzieję, że nie. W polityce dzieje się wiele rzeczy, które urągają poczuciu sprawiedliwości, ale ufam, że w przypadku przyszłych wyborów prezydenckich w Polsce taka rzecz się nie stanie.