Korespondencja z Brukseli
Polski prezydent przyjechał do miasta siedziby unijnych instytucji i Kwatery Głównej NATO z pierwszą oficjalną wizytą. Bruksela nie jest dla niego obca – bywał tu regularnie przez prawie rok sprawowania mandatu europosła. Spotkał się też w czerwcu, jeszcze jako prezydent elekt, z Jensem Stoltenbergiem, sekretarzem generalnym NATO. Wtedy jednak był dopiero zapowiedzią nowej władzy w Polsce, dziś staje się symbolem zmian, które na Zachodzie obserwowane są z niepokojem. Ostatnim tego przejawem jest wszczęta przez Komisję Europejską procedura ochrony praworządności.
Duda nie spotka się w Brukseli z Jeanem-Claude'em Junckerem, szefem KE, bezpośrednio w ten spór (lub – jak mówią inni – dialog) z polskim rządem zaangażowanym. – Nie ma w tym żadnego drugiego dna. Głównym celem wizyty jest Kwatera Główna NATO i przygotowania do szczytu w Warszawie. Przy okazji na pewno doszłoby do spotkania z Junckerem, byliśmy w tej sprawie konsultowani przez Kancelarię Prezydenta, ale niestety, terminy się nie złożyły. Szef KE będzie w tym czasie podróżował do Strasburga na sesję Parlamentu Europejskiego – wyjaśnia rzecznik KE Margaritis Schinas.
Nieobecność Junckera nie oznacza jednak, że tematu praworządności Duda uniknie. Na pewno będzie go o to pytał Donald Tusk. Nie tylko jako były lider opozycyjnej partii, ale też jako przedstawiciel Rady Europejskiej, czyli unijnych rządów, z których wiele interesuje się sytuacją w Polsce. Z naszych informacji wynika, że temat prawdopodobnie podniesie też Stoltenberg, choć pozornie wydaje się, że z NATO nie ma to wiele wspólnego.
– Stoltenberg jest Norwegiem i w jego kraju praworządność i prawa obywatelskie mają wielką wartość. Na pewno więc zapyta o ostatnie wydarzenia w Polsce. Albo na oficjalnym spotkaniu w większym gronie, albo gdy będzie z prezydentem sam na sam – mówi nam nieoficjalnie dyplomata z Kwatery Głównej NATO. Według niego Stoltenberg poruszy też temat zamieszania wokół CEK, czyli Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, w którym minister obrony Antoni Macierewicz zarządził nocną zmianę władz. CEK nie jest oficjalnie akredytowany przy NATO, ale w założeniu miał być elementem infrastruktury sojuszu. Z naszych informacji wynika, że to i inne wydarzenia w Polsce budzą zaniepokojenie w NATO. – Na razie nie przełożyło się to jeszcze na konkrety – mówi nasz rozmówca.