Szwajcarskie media opublikowały pokwitowanie, jakie uchodźca z Syrii otrzymał od przedstawicieli władz po tym, jak musiał oddać ponad połowę pieniędzy, z którymi jego rodzina przyjechała do Szwajcarii. W mediach opublikowano również ulotkę informacyjną, jaką otrzymują uchodźcy - wynika z niej, że każdy, kto posiada pieniądze lub kosztowności warte więcej niż 1000 franków szwajcarskich, jest zobligowany do przekazania wszystkich środków powyżej tej kwoty przedstawicielom ośrodka, do którego trafi - w zamian za pokwitowanie.
Przedstawiciele państwowej agencji imigracyjnej tłumaczą, że prawo nakazuje uchodźcom i starającym się o azyl partycypować, w miarę możliwości, w kosztach rozpatrywania ich wniosków o azyl, a także kosztach pobytu w ośrodku dla uchodźców. - Jeśli ktoś zdecyduje się w ciągu siedmiu miesięcy na wyjazd ze Szwajcarii, wówczas pieniądze zostaną mu zwrócone. W innym przypadku są one wykorzystywane do pokrycia kosztów pobytu uchodźcy w naszym kraju - tłumaczy rzeczniczka agencji.
Osoby, których wniosek o azyl zostanie rozpatrzony pozytywnie, muszą przez określony czas (do 10 lat) przekazywać do szwajcarskiego budżetu 10 proc. swojego wynagrodzenia do momentu pokrycia kosztów utrzymania w czasie rozpatrywania wniosku o azyl (koszty te określono na 15 tys. franków szwajcarskich).
Zobacz także:
Eurowizja bez Polski?