Nowe technologie przydają się nie tylko przy zakupie ubezpieczeń, ale też przy zgłaszaniu szkody. Już kilka towarzystw wprowadziło możliwość likwidacji szkody przy pomocy aplikacji mobilnych, ale w każdym aplikacja taka działa inaczej. Jedne wymagają od klientów samodzielności i zaangażowania, w innych klient ma do wyboru dwa przyciski, a resztę załatwia ubezpieczyciel.
Żeby sprawdzić, jakie są oczekiwania klientów dotyczące sprawności procesu likwidacji szkody, ARC Rynek i Opinia przeprowadził badania na zlecenie firmy ubezpieczeniowej Uniqa. Okazuje się, że 30 proc. ankietowanych oczekuje szybszego przebiegu likwidacji szkód, 25 proc. – mniej formalności, 17 proc. – możliwości przekazania komuś zajęcia się sprawą. Z badania wynika też, że aż 61 proc. respondentów skorzystałoby z mobilnej aplikacji do oględzin uszkodzonego pojazdu lub zniszczonego mieszkania i dokonałoby tego samodzielnie (37 proc.) lub przy wsparciu agenta (24 proc.).
Mało kto myśli o zainstalowaniu na smartfonie aplikacji mobilnej na wszelki wypadek. Przeważnie robi się to dopiero po szkodzie. Towarzystwa zdają sobie z tego sprawę, dlatego zainstalowanie aplikacji jest proste.
PZU uruchomiło właśnie nową wersję aplikacji internetowej „Samoobsługa szkody". Umożliwia samodzielne przeprowadzenie oględzin oraz kalkulację wysokości odszkodowania. Pierwsza wersja aplikacji została wprowadzona w grudniu ubiegłego roku. W nowej wersji są zmiany zasugerowane przez klientów.
Teraz „Samoobsługa szkody" nie wymaga instalowania dodatkowego oprogramowania na tablecie, komputerze stacjonarnym czy smartfonie. Ma ona odpowiednie zabezpieczenia i gwarantuje natychmiastowe wsparcie. Klient bezpośrednio po zgłoszeniu szkody otrzymuje SMS-em lub e-mailem spersonalizowany link do aplikacji, która przeprowadzi go przez cały proces, umożliwi samodzielne wykonanie oględzin, dodanie zdjęć oraz niezbędnych dokumentów.