Przyszłym emerytom pomagają w ZUS doradcy, których odwiedziło już ponad 290 tys. osób. Informują oni, w jaki sposób należy wystąpić o emeryturę i według jakich zasad jest ona wyliczana. Wyjaśniają też wątpliwości i przeprowadzają symulacje na kalkulatorze emerytalnym ZUS.
– Symulacje pokazują, jaka będzie wysokość świadczenia, gdyby dana osoba zdecydowała się pracować dłużej o pół roku, rok, czy dwa lata. Nasi klienci podkreślają, że jest to dla nich bardzo pomocne w podjęciu decyzji – tłumaczy Wojciech Andrusiewicz. – Z wyliczeń na kalkulatorze skorzystało ok. 190 tys. osób.
Decyzja o skorzystaniu z możliwości przejścia na emeryturę powinna być dobrze przemyślana.
– Jeśli ktoś nie ma pracy i nie może jej znaleźć, a zacznie mu przysługiwać prawo do emerytury, to logiczne, że powinien wystąpić do ZUS o przyznanie mu świadczenia. Inaczej jest w przypadku osób pracujących. Jeśli ktoś ma pracę, to powinien opóźniać przejście na emeryturę – tłumaczy Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Opłaca się dłużej pracować
Emerytura będzie proporcjonalna do sumy wpłaconych składek emerytalnych i przewidywanej długości życia. Z każdym przepracowanym miesiącem rośnie suma składek, a skraca się oczekiwany okres pobierania emerytury. Zatem korzyść jest podwójna.
– Oprócz tego składki zgromadzone na koncie w ZUS są co roku indeksowane, czyli powiększane o wzrost funduszu płac w naszym kraju. Mamy dobrą sytuację na rynku pracy. W tym roku spodziewamy się wzrostu liczby pracujących o 2 proc. i wzrostu wynagrodzeń o 5 proc. Można się więc spodziewać, że indeksacja za ten rok będzie przekraczała 7 proc. Oznacza to, że jeśli nie przejdziemy na emeryturę w październiku i opóźnimy decyzję w tej sprawie o rok, to nasze świadczenie znacząco wzrośnie. Tak długo jak zwiększa się zatrudnienie i wynagrodzenia, zdecydowanie nie warto przechodzić na emeryturę – uważa Jeremi Mordasewicz.