Obowiązkowe OC może nie wystarczyć

Składki wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych rocznie

Publikacja: 19.04.2017 16:00

Wzrost cen OC właściciele motocykli odczuwają w mniejszym stopniu niż kierowcy samochodów

Wzrost cen OC właściciele motocykli odczuwają w mniejszym stopniu niż kierowcy samochodów

Foto: Fotolia

Motocykliści nie są ulubionymi klientami ubezpieczycieli. Większość towarzystw podchodzi bardzo ostrożnie do tej kategorii kierowców. Dotyczy to zarówno sprzedaży polis OC, jak i AC. Obowiązkowe ubezpieczenie OC jest oczywiście oferowane przez wszystkie towarzystwa, ale AC dla jednośladów – już nie.

Cena OC jest ustalana po uwzględnieniu ryzyka, na jakie kierowca „naraża" ubezpieczyciela. Pod uwagę branych jest wiele czynników – od informacji o właścicielu motocykla po dane techniczne pojazdu.

– Każdy ubezpieczyciel interpretuje otrzymane od klienta informacje według swoich zasad. Jednak w przypadku skuterów i motocykli towarzystwa bardzo wyraźnie zwracają uwagę na pojemność silnika – tłumaczy Jakub Nowiński, członek zarządu multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.

Składki niższe niż dla samochodów

Jak wyjaśnia Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU, największy wpływ na wysokość składki mają: pojemność silnika; rodzaj, marka, model pojazdu; wiek pojazdu; moc silnika. Poza tym towarzystwo uwzględnia m.in.: wiek właściciela motocykla i jego miejsce zamieszkania; sposób używania pojazdu; formę posiadania pojazdu (własność, leasing, inne); liczbę motocykli należących do danego właściciela; wykupienie innych ubezpieczeń w PZU; wznowienie ubezpieczenia; przysługujące zniżki za bezszkodową jazdę (ewentualnie zwyżki za spowodowanie wypadku).

Ceny obowiązkowych ubezpieczeń OC dla jednośladów są wyraźnie niższe w porównaniu z samochodami.

– Składka za 12-miesięczne ubezpieczenie OC wynosi od kilkudziesięciu złotych (motorowery) do kilkuset (duże motocykle) – podaje Damian Andruszkiewicz, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Compensie. – W naszym towarzystwie stawki podstawowe za OC zaczynają się od 60 zł dla posiadaczy skuterów i sięgają kilkuset złotych dla motocykli (w zależności od pojemności silnika). Trzeba jednak zaznaczyć, że są to stawki bazowe, modyfikowane na podstawie takich czynników jak np. pojemność silnika, rodzaj motocykla, wiek jego właściciela.

– Wzrost cen OC motocykliści odczuwają w mniejszym stopniu niż kierowcy samochodów osobowych. Wynika to ze specyfiki jednośladów (są one dużo mniejsze), a także sposobu ich użytkowania; warunki atmosferyczne sprawiają, że w Polsce można korzystać z motocykla przez sześć – dziewięć miesięcy w roku – wyjaśnia Damian Andruszkiewicz.

Przydatne autocasco

O ile polisa OC jest obowiązkowa, to autocasco kupuje się dobrowolnie. Dlatego posiadacze starych motocykli często z AC rezygnują. Nowsze modele warto ubezpieczyć od kradzieży. Przyda się również ochrona na wypadek poobijania jednośladu w trakcie przeciskania się między autami. Motocykl łatwo też uszkodzić podczas wywrotki zawinionionej przez kierującego jednośladem. Naprawy są kosztowne, a w takiej sytuacji nie można ich sfinansować z obowiązkowego OC.

– Najlepiej, jeśli w AC zniesiony jest udział własny w szkodzie, gdyż motocykl jest bardziej „kruchy" niż samochód i nawet najdrobniejsza szkoda może spowodować spory wydatek – radzi Damian Andruszkiewicz.

Warto też zwrócić uwagę na to, czy wypłata odszkodowania zmniejsza sumę ubezpieczenia. Jeśli tak jest, motocyklista stanie przed koniecznością doubezpieczenia pojazdu po szkodzie (żeby suma ubezpieczenia nadal odpowiadała wartości motocykla).

Istotna z punktu widzenia właściciela jednośladu jest również możliwość ubezpieczenia odzieży motocyklowej w ramach dodatkowej opcji (AC dotyczy jedynie pojazdu). W razie wypadku odzież – niejednokrotnie kosztowna – ulega uszkodzeniu i na ogół nie nadaje się do dalszego użytkowania.

Ochrona w ramach AC obejmuje zdarzenia będące skutkiem standardowego użytkowania pojazdu w ruchu drogowym. Jeżeli kierowca planuje wykorzystywanie pojazdu, co jest dość częstą praktyką, do innych celów, np. do treningowej jazdy na torze, może mieć problem z odszkodowaniem w razie wypadku w takich okolicznościach.

– Towarzystwa standardowo nie biorą odpowiedzialności za zdarzenia powstałe w trakcie rajdów, zawodów, jazd treningowych czy konkursowych. Niektórzy ubezpieczyciele są jednak skłonni pójść kierowcy na rękę i po dodatkowej weryfikacji oraz po zapłacie dodatkowej składki rozszerzają ochronę np. o ryzyko wystąpienia szkody w czasie wyścigów i treningów motocyklowych – mówi Jakub Nowiński.

Skutki nieszczęśliwych wypadków

– Jeżdżący jednośladami nie mają żadnej dodatkowej ochrony wynikającej z konstrukcji pojazdu. Są więc o wiele bardziej niż kierowcy samochodów narażeni na ciężkie obrażenia ciała. Dlatego każdy motocyklista powinien wykupić ubezpieczenie NNW – radzi Paweł Kuczyński, ekspert z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.

W przypadku polisy NNW podstawowe znaczenie ma suma ubezpieczenia. Warto zapłacić składkę o kilkanaście złotych wyższą, aby otrzymać zdecydowanie większą sumę ubezpieczenia. W NNW obowiązują bardzo ścisłe zasady wypłaty odszkodowania. 1 proc. uszczerbku na zdrowiu oznacza, że poszkodowany dostanie 1 proc. sumy ubezpieczenia (jeśli suma wynosi 10 tys. zł, będzie to zaledwie 100 zł). Osoby planujące dalsze wyprawy motocyklem powinny także zadbać o to, żeby polisa NNW obejmowała nie tylko Polskę.

Eksperci polecają również wykupienie ubezpieczenia assistance, które działa w przypadku awarii lub kolizji drogowej. Motocykl po kolizji zazwyczaj nie nadaje się do jazdy, a średni koszt holowania to wydatek kilkuset złotych. ©?

Polisy dla motocyklistów drożeją powoli

Analitycy multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia na kilku przykładach sprawdzili, ile dzisiaj za OC musieliby zapłacić klienci, którzy kupili to ubezpieczenie w 2016 r. Okazało się, że nawet jeśli składki w danym towarzystwie wzrosły, to u konkurencji można znaleźć polisę mniej więcej w cenie ubiegłorocznej.

Na przykład klient, który przed rokiem ubezpieczył skuter Peugeot Kisbee za 211 zł, dzisiaj w tej samej firmie zapłaciłby o 33 zł więcej, ale w innym towarzystwie nawet o kilka złotych mniej. Inny przykład. Kupione w 2016 r. OC dla motocykla Yamaha YZF-R1 kosztowało 182 zł. Teraz w tej samej firmie jest droższe o 64 zł, ale na rynku można znaleźć oferty w cenie zbliżonej do zeszłorocznej.

Inne obserwacje ma CUK Ubezpieczenia. Według tej multiagencji stawki polis OC dla motocyklistów rosną wolniej w porównaniu z samochodami i niejednostajnie; zdarzają się okresy, gdy nieznacznie maleją. W całym ubiegłym roku średnie ceny OC dla motocykli zwiększyły się o 31 proc. Tendencja wzrostowa utrzymuje się także w pierwszym kwartale tego roku. W marcu 2017 r. motocykliści zapłacili za swoje OC średnio 144 zł, czyli o 13 proc. więcej niż w grudniu 2016 r.

Ekonomia
Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag Polska: Jest optymizm, ale i wiele wyzwań
Ekonomia
Pogrom byków na GPW. Gdzie jesteś św. Mikołaju?
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10