W domu P. doszło do samoczynnego pęknięcia dna akwarium, które stało przy ścianie, na specjalnym stalowym stelażu i podkładzie. Wyciekająca woda spowodowała poważne szkody. W postępowaniu likwidacyjnym zakład ubezpieczeniowy przyznał łącznie 32 tys. zł odszkodowanie za zniszczenie komputera obsługującego akwarium, demontaż wyposażenia akwarium, uszkodzenie laptopa, parkietu dębowego, zniszczenie blatu i wymianę podkładu.
Towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło uznania odpowiedzialności za zniszczone akwarium wycenione na 26 tys. zł. Uzasadniło, że nie było objęte ochroną ubezpieczeniową, gdyż to nie akwarium zostało zalane, przeciwnie, to ono było przyczyną szkody. Odmówiło także wypłaty odszkodowania za utratę ryb i rafy koralowej, wymianę obudowy, a także listew podłogowych, opaski drzwiowej oraz stiuków na ścianie. Ubezpieczyciel podnosił, że obudowa akwarium (warta 26,5 tys. zł) była na stałe przyklejona do akwarium, nie mogła być od niego oddzielona, stanowiła zatem jego integralną część. Konieczność wymiany obudowy nie pozostawała w normalnym związku przyczynowym z zalaniem, a z koniecznością wymiany zbiornika akwarium.