Po rocznej przerwie spór o subsydia wejdzie w kluczowy etap w najbliższych miesiącach, szkodząc staraniom Unii Europejskiej i administracji USA w wypracowaniu porozumienia o wolnym handlu.
Spór zaczął się w 2004 r., gdy Stany zwróciły się do organizacji w Genewie o interwencję przeciwko rządowym kredytom przyznawanym Airbusowi na takie programy jak A380 czy A350. Unia odpowiedziała podobnym wnioskiem przeciwko pomocy federalnej i stanowej dla Boeinga. Taka pomoc może doprowadzić do ogłoszenia sankcji handlowych na sumę 22 mld dolarów rocznie.
WTO uznała w odrębnych orzeczeniach, że obaj producenci samolotów korzystali z nienależnych miliardowych subwencji.
Kolejnym etapem była kłótnia na argumenty o stratach poniesionych przez każdą ze stron. Teraz dojdzie do rozpatrywania argumentów, czy strony dostosowały się do werdyktów Genewy o zwrocie nielegalnych subsydiów i czy zlikwidowały skutki większości tej niezasłużonej pomocy.
Po 3 latach opóźnienia z powodu wyczerpania się środków w WTO na skutek tego maratońskiego sporu organizacja ma w ciągu najbliższych tygodni orzec, czy Unia dostosowała się do jej werdyktów, a na początku przyszłego roku zrobi to samo wobec USA.