Hertog wraz z Diego Gambettą, profesorem socjologii Uniwersytetu Oksfordzkiego, jest autorem wydanej niedawno książki „Engineers of Jihad: The Curious Connection between Violent Extremism and Education” („Inżynierowie dżihadu. Ciekawe związki między stosującym przemoc ekstremizmem a wykształceniem”). Przyjrzeli się biografiom prawie pięciuset radykałom islamskich (od lat 70. ubiegłego wieku). Połowa z tych, o których edukacji cokolwiek wiadomo, przynajmniej rozpoczęła studia wyższe. I spośród nich aż 44,9 proc. wybrała kierunki inżynierskie. Prawie co drugi wykształcony dżihadysta to inżynier.
To niesamowicie dużo, biorąc pod uwagę, że wykształcenie techniczne w państwach muzułmańskich ma niewiele więcej niż jeden procent pracowników. Inżynierów wśród dżihadystów jest siedemnaście razy więcej niż w społeczeństwach państw muzułmańskich. I cztery razy więcej niż wśród absolwentów szkół wyższych.
Wśród ideologów ekstremizmu islamskiego dominują absolwenci szkół religijnych, kaznodzieje, nauczyciele, prawnicy – humaniści. Studia religijne ma za sobą Abu Bakr al-Bagdadi, przywódca tzw. Państwa Islamskiego, zwany kalifem Ibrahimem. Ale gdy chodzi o wprowadzenie krwawej ideologii w czyn czy planowanie zamachów, zdecydowanie dominują przedstawiciele zawodów technicznych. Drugie miejsce wśród wykształconych dżihadystów zajmują lekarze (ale jest ich pięć razy mniej niż inżynierów). - Nadprodukcja inżynierów w słabo rozwiniętych krajach doprowadziła do radykalizacji części z nich – podkreśla prof. Hertog.
Ale dlaczego tak wielu muzułmanów wykształconych w zawodach technicznych na Zachodzie również się zradykalizowało (choćby Anwar al-Awlaki)?
- Faktycznie połowa muzułmanów, którzy studiowali na Zachodzie, to inżynierowie. A tam szansa na znalezienie dobrej pracy jest bardzo duża. W ich wypadku nie może chodzić o frustrację z powodów ekonomicznych. Po przyjrzeniu się ekstremistom na całym świecie doszliśmy do wniosku, że w skrajnych środowiskach zawsze jest wielu inżynierów, dotyczy to na przykład neonazistów w Ameryce i Europie. Radykalny islamizm, gdy odejmie się ideologię, jest podobny do skrajnej prawicy, chodzi w nim o zaprowadzenie porządku czy zwalczanie obcych elementów – mówi Steffen Hertog, choć, dodaje, wśród zachodniej skrajnej prawicy inżynierów jest jednak procentowo mniej niż wśród dżihadystów.
Autorzy książki „Engineers of Jihad” nie mieli dokładnych danych dotyczących afgańskich talibów i bojowników z tzw. Państwa Islamskiego. Wyliczony procent inżynierów wśród dżihadystów ich nie obejmuje. Organizatorzy najbardziej znanych zamachów z zeszłego roku w Europie nie byli tak dobrze wykształceni. Wśród nich byli natomiast terroryści, którzy wykonywali proste zawody techniczne.