Nowa trasa, którą ma przejeżdżać 6,5 miliona ton towarów i milion pasażerów rocznie (a w przyszłości kilka razy więcej), jest częścią nowego jedwabnego szlaku, łączącego Chiny z Europą. A poza tym bardzo istotnym szlakiem dla regionu Kaukazu Południowego.
Co ważne omija, bliskiego sojusznika Rosji, skonfliktowanego z Azerbejdżanem i Turcją. Granice tych obu państw z Armenią są zamknięte, nie utrzymują one z nią stosunków dyplomatycznych, powodem jest separatystyczna republika ormiańska Górskiego Karabachu na terenie Azerbejdżanu.
Towary z Chin ominą też dzięki nowej trasie Rosję. Dotrą koleją przez Kazachstan (od wielkiego punktu przeładunkowego na chińskiej granicy Chorgos do Morza Kaspijskiego, a dalej statkami na drugi brzeg - do Baku).
W czasach radzieckich istniało połączenie między Armeńską SRR i Turcją, którego otwarcie uświetniła kosmonautka Walentyna Tierieszkowa.
Teraz przejazd odbywa się przez Gruzję. Na granicy Turcji i Gruzji powstał tunel o długości ponad 4,5 km. To była najtrudniejsza część projektu. Oddana do użytku trasa Baku-Tbilisi-Kars (w sumie 826 km) łączy się z istniejącymi wcześniej odcinkami w Turcji. Całość umożliwia dotarcie do Stambułu i dalej do Europy.