Rz: Ukraina podpisała niezwykle ambitny układ stowarzyszeniowy z Unią: zakłada wdrożenie niemal całego prawa europejskiego. W praktyce to możliwe?
Iwanna Kłympusz-Cyncadze: Umowa weszła w życie 1 stycznia 2016 r., ale to zadanie długoterminowe, nie na rok czy dwa. Uważamy jednak, że liberalizacja handlu z Unią, a jednocześnie konieczność dostosowania naszego prawa i norm do rozwiązań europejskich to najlepszy bodziec dla kontynuowania reform rynkowych na Ukrainie, a także rozwoju ukraińskiego biznesu na rynkach międzynarodowych. Ale Rosja robi wszystko, aby utrudnić nam to zadanie. Także 1 stycznia 2016 r., mimo wielomiesięcznych trójstronnych konsultacji przez cały 2015 r., Rosjanie bez ostrzeżenia zamknęli większość swojego rynku dla Ukrainy i bardzo utrudnili tranzyt naszych produktów m.in. do Azji Środkowej. To może tylko zachęcać nasze firmy do szukania alternatywnych rynków zbytu na Zachodzie.