Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego podjęło we wtorek uchwałę odnoszącą się do kwestii nieopublikowanego przez rząd wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ten uznał za niekonstytucyjne przepisy grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Co to oznacza dla sędziów wszystkich szczebli sądownictwa?
– Wtorkowa uchwała nie jest uchwałą orzeczniczą. To forma przypomnienia sędziom, na podstawie jakiego prawa powinni orzekać, to taka, powiedzmy, wskazówka – tłumaczy sędzia Dariusz Świecki, rzecznik prasowy SN. I dodaje, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego są powszechnie dostępne, ogłaszane na rozprawie, a po niej zamieszczane na stronach TK w formie elektronicznej, wraz z uzasadnieniem. Dostęp do nich jest więc łatwy.
– Każdy sędzia rozpoznający konkretną sprawę musi najpierw zbadać podstawę prawną, na której wydaje wyrok. Jeśli ma co do niej wątpliwości konstytucyjne albo wręcz Trybunał wydał wyrok o niekonstytucyjności konkretnego przepisu, sędzia nie może udawać, że wyroku nie ma – mówi sędzia Świecki.
Promulgacja, zdaniem SN, to tylko element związany z utratą mocy, a samo wydanie orzeczenia przez TK jest aktem, od którego nie można abstrahować.
– Przecież z chwilą wydania wyroku obalone zostaje domniemanie konstytucyjności przepisu – tłumaczy rzecznik Sądu Najwyższego.