Będzie pan miał wpływ na kampanię w stolicy? Dostanie pan wystarczające pieniądze? Sam ułoży pan sobie sztab wyborczy?
3 x tak! To będzie ciężka i brudna kampania. Bez całkowitego wpływu na kampanię nie zgodziłbym się kandydować.
Kiedy przedstawi pan program dla Warszawy?
Za kilka miesięcy. Program będzie pisany przede wszystkim w konsultacjach z mieszkańcami stolicy.
Będzie pan kandydatem hipsterów i warszawki?
Będę rozmawiał ze wszystkimi. Przede mną sporo trudnych rozmów, bo wiem, że jako kandydat wystawiony przez partię polityczną będę się musiał natrudzić, żeby przekonać do siebie ruchy miejskie i aktywistów. Jako europoseł miałem przenośne biuro i rozmawiałem zarówno z ludźmi z Bemowa, Targówka, Pragi, jaki i Ursynowa czy Śródmieścia. Często jeżdżę metrem czy tramwajem. Dalej rozmawiam z ludźmi. Jestem normalnym warszawiakiem.
Z placu Zbawiciela i Teatru 6. piętro?
Ze Starówki, a obecnie z Kabat. Ale bywam i tam.
Jako prezydent Warszawy będzie pan zabiegał o przywrócenie tęczy na placu Zbawiciela?
Chciałbym, żeby ona tam wróciła. Była fajnym, pozytywnym symbolem i urozmaicała stolicę.
Postawi pan pomnik smoleński i Lecha Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu?
Warszawiacy powinni wypowiedzieć się na temat pomników w referendum. Osobiście uważam, że pomnik na Powązkach wystarczy. Nie chciałbym, żeby w całej stolicy były stawiane pomniki Lecha Kaczyńskiego. I nie chodzi o Lecha Kaczyńskiego, którego szanowałem. Chodzi o wizję tego miasta.
Według prezydent stolicy, mieszkańcy już się wypowiedzieli.
To był sondaż, nie referendum. Niech mieszkańcy stolicy zdecydują, czy chcą w Warszawie pomnika Lecha Kaczyńskiego i pomnika smoleńskiego.
Zezwalałby pan na marsze ONR w stolicy?
Uważam, że ONR powinien zostać zdelegalizowany! Już raz podpisałem taki wniosek. Prawo do manifestowania w Warszawie powinna mieć każda organizacja, pod warunkiem że nie szerzy nienawiści i nie propaguje symboli zakazanych przez polskie prawo.
Zburzyłby pan Pałac Kultury, czego chce Radek Sikorski?
Gdyby pozbyć się socrealistycznych ozdobników PKiN wyglądałby jak Empire State Building. Mnie nie drażni sam pałac, tylko jego otoczenie, które trzeba zagospodarować, ale na pewno nie nowymi drapaczami chmur. Za dużo Mordorów w stolicy. Wczoraj w konkursie ogłoszono kilka koncepcji zagospodarowania placu. Wszyscy będziemy o nich rozmawiać i wybierać.
Wolałby pan konkurować z Patrykiem Jakim czy Stanisławem Karczewskim?
Trzeba szanować wszystkich konkurentów, ale wydaje mi się, że żaden hunwejbin PiS nie powinien rządzić naszym miastem. Taktyka PiS jest jasna: marszałek Karczewski będzie statecznym kandydatem, który się nie unosi, a Patryk Jaki gryzącym szeryfem. Karczewski ma być dobrym, a Jaki złym gliniarzem w walce o Warszawę. Myślę, że warszawiacy nie dadzą się na to nabrać.