Rolnictwo i leśnictwo, budownictwo i przetwórstwo przemysłowe- to trzy branże, które w I półroczu br. zgłosiły najwięcej chęci do zatrudnienia pracowników ze Wschodu. Głównie Ukraińców, do których było skierowanych 97 proc. zarejestrowanych w I półroczu br. w Polsce oświadczeń.
Do pracy na polach i w sadach miała trafić ponad jedna trzecia z nich. Co ósmy na budowy oraz do fabryk. Faktycznie liczba pracowników ściąganych do zakładów przemysłowych mogła być jeszcze większa, bo co piąte z zarejestrowanych w I półroczu oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców ze wschodu przypadło na branżę „ Działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca", która obejmuje też agencje zatrudnienia.
Wakat czeka na pracownika ze Wschodu
- Pracowników zza wschodniej granicy w Polsce przybywa, bo rośnie również popyt na pracę. W pierwszym kwartale br. liczba wakatów w sektorze prywatnym wyniosła 295 tys., co oznacza, że nieobsadzonych miejsc pracy jest o 1/3 więcej niż w analogicznym okresie 2015 r.. Ukraińcy chętnie wypełniają tę powstającą lukę na polskim rynku pracy, co widać choćby po rosnącej liczbie zarejestrowanych oświadczeń– podsumowuje Marek Śliwiński, dyrektor linii biznesowej Ukraina w Work Service.
– O ile w ubiegłym roku w obszarze zatrudniania obcokrajowców współpracowaliśmy zaledwie z kilkoma podmiotami, to w tym roku jest ich już kilkadziesiąt. Najwięcej pracowników, których kontraktujemy pochodzi oczywiście z Ukrainy i są oni bardzo cenieni przez pracodawców- ocenia Marcin Kołodziejczyk, dyrektor ds. Rozwoju Projektów Międzynarodowych w Grupie Progres.
Podobnie jak w poprzednich latach, rekordzistą pod względem popytu na cudzoziemskich pracowników jest Mazowszem, gdzie firmy zgłosiły zapotrzebowanie na niemal 211 tys. osób (o 8 proc. więcej niż rok wcześniej.). Na kolejny miejscach uplasowały się woj. dolnośląskie i wielkopolskie – tamtejsze firmy zgłosiły popyt na ok. 58 tys. pracowników.