George Friedman: Europa musi sobie sama poradzić

Ameryka nie opuści Polski, bo to tani sposób na powstrzymanie Kremla – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu jeden z najbardziej wpływowych amerykańskich strategów George Friedman.

Aktualizacja: 29.10.2015 19:27 Publikacja: 28.10.2015 20:03

George Friedman

George Friedman

Foto: AFP

Rzeczpospolita: Fala uchodźców zalewa Europę, skrajna prawica rośnie w siłę, Bruksela nie jest w stanie skutecznie przeciwstawić się odrodzeniu rosyjskiej potęgi na Ukrainie i w Syrii. Jak głęboki jest kryzys Unii?

George Friedman:  To jest choroba w fazie terminalnej. Od zawarcia w 1992 r. traktatu z Maastricht do roku 2008 Europa żyła bez wstrząsów, bo to był okres bez większych wyzwań. Ale gdy wybuchł kryzys finansowy, okazało się, że Bruksela jest do niego zupełnie nieprzygotowana. W Unii nie ma bowiem systemu dzielenia obciążeń, nie ma poczucia przynależności do europejskiego narodu. Każdy kraj patrzy tylko na swoje interesy. Żyliśmy dwiema iluzjami. Po pierwsze, że Europa czegoś nauczyła się po pierwszej i drugiej wojny światowej, zrozumiała, że nacjonalizm jest niebezpieczny. I po wtóre, że jest na tyle zwartą konstrukcją, iż potrafi rozwiązywać trudne problemy. Ale okazało się, że Unia funkcjonuje tylko w dobrobycie. Po upadku Związku Radzieckiego założono, że już nigdy nie będzie geopolitycznych wyzwań, że będzie wieczny pokój.

Pozostało 88% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki