- Niepokojące jest to, że sądy wydają prawomocne orzeczenia w przedmiocie powrotu dziecka, działając pod presją czasu, zaś strony postępowania nie mają możliwości zweryfikowania prawidłowości wydanych postanowień – pisze Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w wystąpieniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.
Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka sytuacja ta jest niewłaściwa i może godzić w dobro dziecka. Problemem jest fakt, że Sąd Najwyższy nie ma kontroli judykacyjnej nad orzeczeniami wydawanymi w trybie Konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. To powoduje, że niemożliwe jest wyeliminowanie wadliwych orzeczeń sądów rozstrzygających kwestie powrotu dzieci bezprawnie uprowadzonych lub zatrzymanych za granicą.
Przepisy Konwencji kładą duży nacisk na szybkość zbadania sprawy i wydania orzeczenia. Niestety często odbywa się to kosztem dokładności.
- W konsekwencji dochodzi do zdarzeń, gdy mimo, że powrót dziecka do miejsca zamieszkania może narazić je na poważne ryzyko szkody fizycznej lub psychicznej albo w jakikolwiek inny sposób postawić je w sytuacji nie do zniesienia, nakazuje się powrót dziecka do miejsca stałego pobytu – wyjaśnia Marek Michalak.
W sytuacji, gdy Rzecznik dostrzeże uchybienia na etapie toczącego się postępowania, zgłasza swój udział w sprawie i dąży do wyeliminowania nieprawidłowości. Często jednak naruszenia takie są ujawniane po wydaniu postanowienia przez sąd II instancji, od których nie ma już możliwości odwołania (do 2000 r. była taka możliwość). Dlatego też, zasadnym byłoby wprowadzenie możliwości kontroli prawomocnych orzeczeń wydanych w trybie Konwencji haskiej przez Sąd Najwyższy.