Frans Timmermans w opublikowanym w „Rzeczpospolitej" artykule powtarza błędne tezy dotyczące polskiego sporu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Bez żadnych wiarygodnych czy rzeczowych argumentów stawia diagnozę o rzekomym zagrożeniu praworządności w Polsce.
Zanim jednak przejdziemy do wskazania podstawowych błędów w rozumowaniu wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, musimy podzielić się zasadniczą wątpliwością co do jego legitymacji do wzywania rządu innego państwa do podjęcia działań w zakresie wyłącznie państwowych kompetencji. W swoim tekście Timmermans wzywa polski Sejm do niepodejmowania ustaw o Trybunale Konstytucyjnym, sugeruje kontrolę tych ustaw, zanim wejdą one w życie, czy żąda od prezydenta RP konkretnego działania w sprawie przyjmowania ślubowania od określonych osób. Są to działania nieznajdujące podstaw w traktatach europejskich, nie leżą też one w zakresie kompetencji Komisji Europejskiej.