Reklama
Rozwiń

PIT od bloga: fiskus nie daje się już nabrać

Koniec rozliczania w kosztach wakacji, kosmetyków i kina. Minister finansów zmienia interpretacje dla blogerów.

Aktualizacja: 28.11.2016 09:48 Publikacja: 27.11.2016 15:36

PIT od bloga: fiskus nie daje się już nabrać

Foto: 123RF

Opisywanie swojego życia w internecie nie będzie już sposobem na niższy podatek. Skarbówka zorientowała się, że za dużo może stracić na folgowaniu blogerom.

– I zmieniła poglądy o 180 stopni – mówi doradca podatkowy Tomasz Piekielnik. – Wcześniej pozwalała wszystko rozliczać w kosztach, teraz nic.

Przypomnijmy, w „Rzeczpospolitej" z 19 stycznia pisaliśmy o interpretacji dla kobiety prowadzącej bloga o życiu: modzie, podróżach, jedzeniu, sporcie. Chciała wrzucić w koszty wyjazdy turystyczne (opisuje je), teatr, kino, koncerty i restauracje (publikuje recenzje), kosmetyki (robi testy) i wiele innych rzeczy. Skarbówka się na wszystko zgodziła.

Przychód z reklam

Ta interpretacja zrobiła furorę wśród blogerów i przedsiębiorców, którzy w założeniu pamiętnika w internecie zwietrzyli szansę na życie na koszt fiskusa. Minister finansów ją jednak zmienił, podobnie jak inne korzystne dla podatników.

– Teraz fiskus twierdzi, że wydatki na codzienne życie nie mają związku z przychodem z zamieszczanych na blogu reklam – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax.

– Uważam, że są zbyt restrykcyjnie, bloger musi bowiem inwestować, żeby zarobić. Nikt nie będzie zamieszczał reklam na stronie, gdzie nie ma ciekawych i nietuzinkowych artykułów – dodaje Hudziak.

Inwestycje są spore

– Jeśli chcę zrobić dobry przewodnik, np. po Birmie, muszę spędzić tam kilka tygodni, a wyjazd kosztuje ponad 50 tys. zł – mówi Łukasz Smoliński prowadzący bloga kulinarno-podróżniczego Tasteaway.pl. – Ten wydatek trzeba ponieść, żeby zyskać czytelników, a więc i reklamodawców.

Minister finansów nie ma jednak wątpliwości, że – jak pisze w zmienianych interpretacjach – „wydatki związane z prowadzeniem bloga związane są z realizacją osobistych potrzeb, niezależnie od prowadzonej działalności gospodarczej".

– Oczywiście zdarza się, że blog jest tylko dodatkiem do firmy, mającym dać jej koszty i obniżyć podatek – mówi Tomasz Piekielnik. – Fiskus nie powinien jednak wrzucać wszystkich do jednego worka.

Beata Hudziak podkreśla, że na pewno większe szanse w sporze ze skarbówką mają ci, którzy prowadzą bloga w sposób profesjonalny i zawodowy. Każda sytuacja jest jednak inna i wszystko rozstrzygnie się zapewne w czasie kontroli.

Violetta Wełnicka - doradca podatkowy w Kancelarii Doradztwa Podatkowego Mariusza Gotowicza

Fiskus najwyraźniej zorientował się, że blogi mogą służyć do topienia kosztów i wykorzystywania prywatnych wydatków do obniżenia podatku. Stąd ta zmiana stanowiska. Nie można jednak traktować wszystkich blogerów tak samo i automatycznie kwestionować ich rozliczenia. Oczywiste jest, że przychody z reklam zależą od ich aktywności i kreatywności, a także od tego, ile zainwestują w publikowane na stronie teksty. Oczywiste jest również, że im ciekawszy artykuł, tym więcej czytelników i większa szansa na reklamy. Aby ten cel osiągnąć, trzeba ponosić bardzo różne wydatki. Nie przekładają się one bezpośrednio na przychód, ale mogą być poniesione po to, aby osiągnąć go w przyszłości.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Podatki
Podział mieszkania ze spadku. Czy można uniknąć podatku?
Prawo karne
„Matka Boska Kermitowska” obraża uczucia religijne? Jest wyrok sądu
Prawo w Polsce
Ile zapłacimy za abonament RTV w 2025? Oto stawki od 1 stycznia i lista zwolnionych z opłaty
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Podatki
Ulga podatkowa dla pracujących seniorów. Czym jest i kto może z niej skorzystać?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku