Ależ taki rejestr już istnieje, tylko inaczej się nazywa. To Krajowa Ewidencja Podatników. Jest w niej całkiem sporo danych o różnych firmach i osobach biznesu nieprowadzących. Samo przemianowanie nazwy tej bazy i dalsze rozszerzanie zbioru danych nie będzie oznaczało, że fiskus lepiej wykorzysta zawarte w niej informacje. ?A trafiły tam one między innymi dzięki elektronizacji rozliczeń. Tylko dlaczego program e-Podatki, który usprawnia działanie urzędów i izb skarbowych, nie obejmuje urzędów kontroli skarbowej? Tu nie trzeba budować niczego nowego, tylko dokończyć to, co zaczęto. I umiejętnie korzystać z tych i innych zbiorów.
A projekty PiS się pani podobają?
System podzielonej płatności już wypraktykowały inne państwa – jest skuteczny w walce z oszustami. Popieram jego wprowadzenie w obszarach szczególnie narażonych na penetrację oszustów, choć ma wady, bo jest bardziej pracochłonny i zasadniczo pogarsza płynność finansową podatników. Ale jest to rozsądna cena za przywrócenie uczciwej konkurencji ?w biznesie i odzyskanie wpływów podatkowych. A wracając do projektu, na szczęście w większości jest powtórzeniem rozwiązań dzisiejszej ustawy, może w trochę bardziej uporządkowanej wersji. Tylko że – nie oszukujmy się – życie gospodarcze jest na tyle skomplikowane, że przepisy podatkowe nie będą proste. Podobnie jak recepty na nowoczesne lekarstwa, bo tam się używa pojęć z chemii, farmacji i mikrobiologii. Owszem, można napisać prosty przepis na wywar z rumianku, który też leczy. Podobnie jest z przepisami podatkowymi – można stworzyć stosunkowo proste paragrafy regulujące obowiązki podatnika nieprowadzącego działalności biznesowej. Ale już dla biznesu, szczególnie większego ?i złożonego, to się nie uda. Dotyczy to, niestety, także VAT.
Załóżmy, że przy pomocy doradcy przedsiębiorca zrozumie ustawę. Ale czy to zachęci do uczciwego rozliczania VAT i innych podatków?
W Polsce nie wykształcił się społeczny szacunek dla rzetelnego podatnika wywiązującego się z obowiązków wobec państwa. Wciąż jest przyzwolenie na niepłacenie podatków. To spuścizna poprzedniego ustroju, okupacji i czasów zaborów, gdy było społeczne przyzwolenie na oszukiwanie władzy. Kultura podatkowa kształtuje się powoli. Dlatego marzy mi się, aby na różnych forach prowadzona była systematyczna edukacja nie tylko ?o obowiązkach wobec państwa, także podatkowych, ale też o prawach i korzyściach społeczeństwa płynących od uczciwego, sprawnego i przyjaznego państwa. Proszę sobie wyobrazić zdziwienie parafian, gdy w jednej ze znanych mi warszawskich parafii ?w homilii ksiądz piętnował niepłacenie podatków, uznając to za grzech, z którego trzeba się spowiadać. Nie słyszałam głosu sprzeciwu.
W projektach zobowiązano podatnika do spowiedzi z przyszłych działań własnych, a także kontrahentów. Zbudujemy w ten sposób etykę podatkową?