Zniesiemy limit ryczałtowych kosztów i twórcy będą mogli je odliczać od całego wynagrodzenia – zapowiedziało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej". To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy w codziennej pracy robią coś indywidualnego i niepowtarzalnego. I szukają podatkowych oszczędności.
– Zastosowanie 50 proc. kosztów uzyskania przychodów daje duże korzyści w PIT – tłumaczy Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Normalnie pracownicy mogą odliczyć niewiele ponad 100 zł miesięcznie, natomiast wykonujący dzieło mają prawo do 20 proc. kosztów. Twórca, który odpisze 50-proc. koszty, ma niższy dochód i w efekcie zapłaci mniejszy podatek (dzięki czemu zarabia więcej na rękę).
Limit dla dobrze zarabiających
Trzy lata temu przywileje dla twórców zostały ograniczone. Obecnie 50 proc. koszty można odpisać tylko od przychodu do 85 528 zł rocznie. Oznacza to, że twórcy korzystający z tego przywileju nie odliczą w zeznaniu więcej niż 42 764 zł.
Na dodatek fiskus twierdzi, że po przekroczeniu progu nie można przejść na 20 proc. koszty (co do zasady przysługujące osobom wykonującym dzieła).
– Wprowadzenie tego limitu było fatalną decyzją. Miało ograniczyć przywileje najbogatszych, ale uderzyło też w przeciętnie zarabiających artystów – mówi Jacek Ajdinović, prezes Stowarzyszenia Artystów Polskich.