Aktualizacja: 07.10.2017 05:29 Publikacja: 06.10.2017 00:01
Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz
Na stacji Wimbledon wybuchła panika, jeden z pasażerów awaryjnie otworzył drzwi i wyskoczył na tory, po czym to samo zrobili inni. By uciekający ze strachu ludzie nie zostali porażeni prądem, trzeba było na 12 godzin odciąć zasilanie na tej stacji metra. W dodatku wszystko działo się w godzinach porannego szczytu – około 8.30.
Co było przyczyną paniki? Wybuchła, gdy podróżujący pociągiem mężczyzna wyciągnął Biblię i zaczął ją głośno czytać. Gdy wypowiedział słowa: „śmierć nie jest końcem", przerażenie współpasażerów sięgnęło zenitu. Choć według świadków, gdy mężczyzna został przez kogoś poproszony, by przestał czytać, bo straszy ludzi, „zamilkł i stał z opuszczoną głową". Według innej relacji miał, powołując się na Stary Testament, mówić, że seks przedmałżeński oraz homoseksualny są grzechem, wzywać do żalu za grzechy i zachęcać do wiary w Jezusa, który może je odpuścić. Policja, która przyjechała na miejsce, przesłuchała mężczyznę, lecz nie znajdując podstaw do zarzucenia mu czegokolwiek, puściła go wolno.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas