Szułdrzyński: Audyt: poważne zarzuty obok publicystyki

Niektórzy ze spin doktorów podpowiadają, że kampania wyborcza wygląda jak tabela. Każdy dzień można wygrać lub przegrać, dostać punkt lub go stracić. Wybory wygrywa ten, kto zdobędzie największą ilość punktów.

Aktualizacja: 12.05.2016 07:31 Publikacja: 11.05.2016 20:43

Szułdrzyński: Audyt: poważne zarzuty obok publicystyki

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Jeśliby w ten sposób patrzeć na „audyt" rządów PO–PSL, wczorajszą rozgrywkę wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Przestał się nagle liczyć marsz KOD, konflikt o Trybunał Konstytucyjny czy groźba obniżenia ratingu przez agencję Moody's. Po raz pierwszy od tygodni to nie PiS musiał się tłumaczyć. To rządzący punktowali poprzedników.

Bo prawem zwycięzców jest, by po przejęciu władzy zrobić raport otwarcia. W dodatku Prawo i Sprawiedliwość doskonale wie, że Platforma przegrała w 2015 roku głównie na własne życzenie. Dobiły ją własne działania, zaniechania i arogancja. Dlatego przypominanie dziś grzechów poprzedników jest PiS na rękę. Krytykujecie nas, a tymczasem w waszych szafach są poukrywane trupy – brzmiał przekaz Prawa i Sprawiedliwości.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki