1 marca weszła w życie ustawa o Krajowej Administracji Skarbowej, która znacząco zmienia zasady kontroli rozliczeń podatkowych, zwłaszcza przedsiębiorców. Nadrzędnym celem ustawy jest uszczelnienie systemu podatkowego, czyli skuteczniejsze egzekwowanie wykonania obowiązków podatkowych. Daje ona olbrzymią władzę organom celno-skarbowym. Należy się jednak zastanowić, czy wdrożenie tej ustawy może przynieść skutki inne niż zakładane, zwłaszcza zniechęcić podatników do dobrowolnego wykonania obowiązków.
Nie akceptują, bo nie ufają
Nie budzi dzisiaj wątpliwości, iż podatek jest daniną, która narusza podstawowe prawa i wolności obywatelskie, zwłaszcza prawo własności. Oczywiście nie kwestionuje się konieczności płacenia go na rzecz dobra wspólnego – państwa, które wykonuje zadania na rzecz obywateli. Podatnik jednak ponosi taką ofiarę nie dlatego, że grozi mu odpowiedzialność karna, nawet w takich monstrualnych rozmiarach jak kara 25 lat pozbawienia wolności. Gdyby konieczność świadczenia wynikała tylko z nieuchronności kary, to mielibyśmy do czynienia z prawem restrykcyjnym, które jest właściwe dla innych systemów prawnych niż demokratyczne państwo prawa. Dobrowolne ponoszenie ciężaru podatkowego wynika z akceptacji funkcji państwa, ale także, a może przede wszystkim, z akceptowalności prawa podatkowego.
Oczywiście przekonanie podatnika do tego, by akceptował obowiązek uszczuplenia jego własności na rzecz państwa, to proces złożony i chyba nigdy niemożliwy w stu procentach. Można jednak powiedzieć, iż na realizację tego postulatu ma wpływ nie tylko kształt samego prawa podatkowego, ale także praktyka jego stosowania. O tym pierwszym decydują zwłaszcza normy prawa materialnego, w szczególności efektywne opodatkowanie, czyli wysokość stawek, ulgi, zwolnienia podatkowe czy kwoty wolne od opodatkowania. Ma to wpływ na ocenę, czy opodatkowanie jest sprawiedliwe. Dopiero wtedy podatnik całkowicie dobrowolnie ponosi ten ciężar.
Dla akceptowalności prawa podatkowego ogromne znaczenie mają relacje między podatnikiem a organami podatkowymi. W pierwszej kolejności podatnik powinien mieć możliwość zapoznania się z przepisami, czyli prawo powinno być przejrzyste i proste do zrozumienia. Można śmiało powiedzieć, iż pod tym względem z roku na rok jest gorzej. Poza tym podatnik powinien otrzymywać pewną informację od urzędnika prowadzącego jego sprawy. Tymczasem od lat podatnicy przekonywali się, iż wyjaśnienia ustne nie oznaczają żadnych gwarancji dla podatnika, a często zawierają błędne informacje. Stąd tak ogromna liczba informacji indywidualnych (średnio 38 tys. rocznie). To druzgocący przykład braku zaufania do organów podatkowych.
Mimo wielu inicjatyw na rzecz wzmocnienia pozycji podatnika nie udało się wprowadzić nawet podstawowych regulacji obowiązujących w innych krajach. Propozycja Centrum Dokumentacji i Studiów Podatkowych z 2007 r. wprowadzenia karty praw podatnika czy też inicjatywa polskiego oddziału IFA rozważenia wzmożonej współpracy podatników z organami podatkowymi pozostały bez odpowiedzi. W krajach OECD są to już standardowe regulacje.