Reklama
Rozwiń

Anna Patrycja Czepiel: Specjalne fundusze unijne dla tzw. partnerów społecznych mogą sprzyjać marnotrawstwu

Zapewnienie specjalnych funduszy unijnych tzw. partnerom społecznym może sprzyjać marnotrawieniu europejskich pieniędzy.

Publikacja: 24.01.2016 20:00

Ministerstwo Pracy jest odpowiedzialne za wydatkowanie części europejskich funduszy. Spośród środków, za które odpowiadał resort pracy w perspektywie finansowej na lata 2007–2013 oprócz pieniędzy przeznaczonych na m.in. poprawę stanu zdrowia zatrudnionych fundusze były wydawane w ramach priorytetu V „Dobre rządzenie", do którego należało poddziałanie nr 5.5.2 pt. „Wzmocnienie uczestników dialogu społecznego". Pieniądze z tego poddziałania były przeznaczone wyłącznie dla organizacji mających ustawowo nadany status partnera społecznego, czyli uznanych przez sąd za zdolne do reprezentowania pracowników i pracodawców w Radzie Dialogu Społecznego i wojewódzkich radiach dialogu społecznego (wcześniej w Komisji Trójstronnej i wojewódzkich komisjach dialogu społecznego).

Według udostępnionych w trybie dostępu do informacji publicznej danych resortu pracy w latach 2009–2015 w ramach poddziałania 5.5.2 „partnerzy społeczni" (nazwa celowo w cudzysłowie, bo taki prawny status nie gwarantuje, że dana organizacja jest prawdziwym partnerem w kształtowaniu polityki rynku pracy) uzyskali 87 mln zł (związki zawodowe 51,6 mln zł i organizacje pracodawców 35,4 mln zł). Pieniądze wydane łącznie na – jak wynika ze strony programu „Kapitał ludzki" – 102 projektów trafiły w przeważającej większości do central i oddziałów regionalnych siedmiu organizacji o statusie „partnera społecznego" na poziomie krajowym.

Polska specjalność

Mimo że w czerwcu 2013 r. związki zawodowe ogłosiły bojkot Komisji Trójstronnej, nie przeszkodziło to wypłacić im w ramach „wzmacniania uczestników dialogu społecznego" 14,2 mln zł w 2014 r. i 2,8 mln zł w 2015 r. (dane uzyskane przez autorkę w trybie dostępu do informacji publicznej). W perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020 rząd zamierza nadal uprzywilejowywać „partnerów społecznych". Przykładowo w programie operacyjnym „Wiedza Edukacja Rozwój" ok. 25 mln zł z UE będzie przeznaczonych na realizowanie przez tzw. partnerów społecznych „działań mających na celu opracowanie analizy potrzeb rozwojowych mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw".

Konieczne jest unikanie sytuacji, które mogą prowadzić do marnotrawienia funduszy unijnych. Zarezerwowanie znacznej sumy dla wąskiego grona beneficjentów (wśród których główną rolę odgrywa siedem organizacji posiadających status „partnera społecznego" na szczeblu krajowym) bez wątpienia sprzyja patologiom w wydatkowaniu europejskich pieniędzy. Powstaje sytuacja, w której w wyniku braku konkurencji każdy projekt przygotowany przez „partnerów społecznych" ma szanse na unijne dofinansowanie, niezależnie od jakości projektu i rzeczywistej chęci realizowania go przez organizację.

Przykładowo Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych otrzymało w 2009 r. 873 tys. zł na tworzenie internetowego newslettera, a Pracodawcy RP w 2013 r. dostali 933 tys. zł na powołanie Centrum Badań i Analiz, które poza krótkimi komunikatami i zamówionymi u zewnętrznych autorów raportami jak dotąd opublikowało tylko dwie analizy, dwa badania i trzy opracowania (stan na 30.12.2015 r.).

W tym kontekście istotny jest zwłaszcza fakt, że mimo zagwarantowania „partnerom społecznym" funduszy na specjalnych zasadach, organizacje te nie mają obowiązku okresowego publicznego informowania o postępach w realizacji projektów. Finansowanie z Unii Europejskiej nie jest także powiązane z rzeczywistym zaangażowaniem beneficjentów w dialog społeczny: przykładem jest wypłacenie w latach 2014–2015 łącznie 17 mln zł związkom zawodowym, mimo że bojkotowały one posiedzenia Komisji Trójstronnej od czerwca 2013 r. do października 2015 r. (kiedy Komisja została zlikwidowana i zastąpiona przez Radę Dialogu Społecznego).

Co ciekawe, patologia ta jest polską specjalnością na tle regionu – w żadnym innym państwie Grupy Wyszehradzkiej (w Czechach, Słowacji i na Węgrzech) w latach 2007–2013 nie było poddziałania skierowanego wyłącznie do tzw. partnerów społecznych. Innymi słowy, nie mieli oni funduszy zarezerwowanych tylko dla siebie. Musieli konkurować o nie z innymi podmiotami, jak np. urzędy pracy, organizacje pozarządowe, władze lokalne – por. np. Programme Complement. Human Resource Development Operational Programme (Czechy), Programový manuál pre Operačný program Zamestnanosť a sociálna inklúzia (Słowacja), Social Renewal Operational Programme (Węgry).

Po co to uprzywilejowanie

Zarezerwowanie funduszy dla wąskiego grona „partnerów społecznych" stoi w sprzeczności z promowaną na szczeblu europejskim i polskim polityką angażowania jak największej liczby podmiotów w decydowanie o sposobie wydawania środków unijnych. W rozporządzeniu nr 1303/2013 Unia Europejska wprowadziła zasadę tzw. rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność, która ma zwiększyć wpływ społeczności lokalnych na wydatkowanie pieniędzy unijnych zarówno z Europejskiego Funduszu Społecznego (programy dotyczące m.in. zatrudnienia), jak i z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (programy dotyczące m.in. infrastruktury i rolnictwa). Precyzująca stosowanie unijnych przepisów Ustawa z 20 lutego 2015 r. o rozwoju lokalnym z udziałem lokalnej społeczności nakłada na samorządy obowiązek konsultowania się z tzw. lokalnymi grupami działania w kwestiach dotyczących wydatkowania unijnych funduszy.

Mimo to w nowej perspektywie finansowej UE nadmierne przywileje dla „partnerów społecznych" mają być nadal gwarantowane. W programie operacyjnym „Wiedza Edukacja Rozwój" znalazły się dwa poddziałania zarezerwowane wyłącznie dla „partnerów społecznych": działanie 2.2, typ projektu 1, oraz działanie 2.16, typ operacji 7. Pierwsze z tych działań polega na „realizacji przez partnerów społecznych działań mających na celu opracowanie analizy potrzeb rozwojowych mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw (...), którzy nie posiadają planu lub strategii rozwoju". „Partnerzy społeczni" będą mieć zagwarantowane pieniądze na m.in. analizowanie potrzeb rozwojowych firm i całych branż, „przygotowanie propozycji planów rozwojowych" wyszczególniających działania niezbędne do realizacji tych potrzeb, „analizę faktycznej dostępności usług rozwojowych dla MMSP w regionach" oraz „upowszechnianie wśród interesariuszy wiedzy o zdiagnozowanych potrzebach lub barierach rozwojowych". Całe działanie 2.2 będzie kosztować 46,9 mln zł z unijnej kasy, a ponieważ zawiera ono tylko dwa typy projektów, oznacza to, że zapewne połowa z tych środków (ok. 25 mln zł) będzie zarezerwowana dla partnerów społecznych w ramach projektu 1. Natomiast w ramach operacji 7 w działaniu 2.16 („Prowadzenie przez partnerów społecznych działań w zakresie monitorowania prawa gospodarczego i prawa pracy") „partnerzy społeczni" mogą otrzymać około 2,5 mln zł.

Dopuścić konkurencję

Nie ma dowodu, że zagwarantowanie specjalnych funduszy unijnych organizacjom o statusie „partnera społecznego" przyczynia się do polepszenia jakości dialogu społecznego w Polsce. Przywilej taki może za to sprzyjać nieefektywnemu wydawaniu europejskich pieniędzy. W perspektywie finansowej na lata 2014–2020 rządzący powinni zrezygnować z rezerwowania części funduszy wyłącznie dla beneficjentów o statusie „partnera społecznego" (czyli pozwolić na równą konkurencję o te środki różnym podmiotom), a także wymagać od tych organizacji okresowego raportowania postępów w realizacji projektów finansowanych z unijnych funduszy.

Jak ironizuje na temat utworzenia Ministerstwa Rozwoju prof. Leszek Balcerowicz: „czy dzięki temu nasz rozwój się wzmocni? W Wenezueli powołali do życia Ministerstwo Najwyższego Szczęścia Społecznego. No i widzicie, jacy są szczęśliwi?".

Skoro jednak Ministerstwo Rozwoju zostało już powołane, to jednym z jego właściwych priorytetów, w porozumieniu z innymi resortami (np. Ministerstwem Pracy), powinna być właśnie walka z różnymi uwarunkowaniami sprzyjającymi marnotrawieniu pieniędzy polskich i europejskich podatników. Dzięki usunięciu tych przeszkód zwiększą się szanse, że unijne pieniądze na lata 2014–2020 rzeczywiście przyspieszą polski rozwój.

Autorka jest analitykiem Forum Obywatelskiego Rozwoju i współpracownikiem portalu NBP Obserwator Finansowy. Specjalizuje się w tematyce rynku pracy i polityki gospodarczej UE. Artykuł odzwierciedla wyłącznie osobiste poglądy autorki

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Kalkulator śladu węglowego od Banku Pekao S.A. dla firm
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay