Jacek Koronacki o demokracji w Stanach Zjednoczonych

Dla Amerykanów wynik wyborów, jakikolwiek by był, nie będzie oznaczał istotnej zmiany państwa, w którym żyją – zauważa publicysta.

Aktualizacja: 30.08.2016 07:44 Publikacja: 28.08.2016 18:35

Jacek Koronacki o demokracji w Stanach Zjednoczonych

Foto: AFP

Ponieważ zbliżają się wybory prezydenckie w USA, w prasie pojawia się coraz więcej analiz dotyczących kampanii obydwojga kandydatów, Hillary Clinton i Donalda Trumpa. To na pewno fachowe analizy, ale – ponieważ skupiają się na na tym, co kandydaci mówią i jakie poglądy – według komentatorów mają – nie dotykają szerszego kontekstu społeczno-politycznego, w jakim się Ameryka znajduje albo dotykają go powierzchownie.

Tymczasem Ameryka pogrąża się (choć nie tak szybko jak Zachodnia Europa i nieco inaczej) w głębokim kryzysie społecznym. Gdyby tak nie było, nie byłoby fenomenu populisty Donalda Trumpa, którego obecność na scenie politycznej mówi co najmniej tyle: społeczno-polityczny kryzys zaszedł już tak daleko, że amerykańska klasa polityczna okazała się niezdolna do dalszego ukrywania tegoż kryzysu przed wyborcą.    

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Publicystyka
Estera Flieger: Co łączy Krzysztofa Stanowskiego z Elonem Muskiem? A mógł namieszać w wyborach
Publicystyka
Rozmowy w Dżuddzie i czerwone linie, których nie przekroczy Kijów
Publicystyka
Daria Chibner: Czas osłabić USA, przyszła pora na zemstę frajerów. Bądźmy jak Donald Trump
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Reset z Rosją nową doktryną Donalda Trumpa. To geopolityczna katastrofa PiS
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Drodzy biskupi – odwagi! Komisję ds. pedofilii w Kościele trzeba powołać bez zwłoki
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń