O tym, że na posiedzeniu rady ds. reform u prezydenta Petro Poroszenki wydarzyło się coś złego, media - szczególnie te rosyjskie - donosiły już wczoraj. Dziś jeden z uczestników awantury wrzucił do internetu wideo z tego koszmarnego wydarzenia.
Tło awantury jest mało istotne - były prezydent Gruzji i obecny gubernator Odessy Micheił Saakaszwili od dawna ściera się o wpływy i decyzyjność z ministrem spraw wewnętrznych Arsenem Awakowem. Jeden drugiego oskarża o korpucję i chęć zagarnięcia władzy.
Takie rzeczy zdarzają także wszędzie, a w krajach tak kruchej demokracji jak ukraińska są nawet dość częste. Ale wrzucony dziś przez Awakowa na Facebook zapis awantury pokazuje coś więcej:
Zapis pokazuje, jak kompletnie nie kontroluje urzędników obecny przy awanturze prezydent Poroszenko. Nikt się nim nie przejmuje. Co więcej, we wpisie na Facebooku Awakow poucza nawet głowę państwa, że źle go traktuje.