Co ma wspólnego program komputerowy, wybór Miss i – do kompletu – uprzedzenia rasowe? Jak się okazuje, całkiem sporo.
Beauty.AI to amatorski konkurs, w którym zdjęcia kandydatek i kandydatów (w końcu mamy równość) ocenia maszyna. Daleko mu do pełnych przepychu gali Miss Świata i Uniwersum. Niemniej wśród partnerów imprezy organizowanej przez Youth Laboratories ze wsparciem Microsoftu znalazły się m.in. Nvidia oraz EY.
W tym roku wzięło w niej udział ok. 6 tys. osób ze 100 krajów. Zainteresowane osoby przesłały swoje zdjęcia, które później analizowała maszyna. Rezultaty analizy są do obejrzenia w internecie pod adresem beauty.ai.
Białe jest piękne
Już ograniczenia nakładane na fotograficzne zgłoszenia powinny wywołać refleksje – bez makijażu, bez okularów, bez brody. Algorytmy dostarczone m.in. przez partnerów oceniały zmarszczki, symetrię twarzy, równomierność pigmentacji skóry, a także, oczywiście, płeć, grupę wiekową i – uwaga – grupę etniczną.
W konkursie zgłoszenia podzielono na pięć grup wiekowych oraz na kandydatury kobiet i mężczyzn. W każdej starano się wybrać pięciu finalistów, jednak nie we wszystkich grupach było dość chętnych. W efekcie algorytmy wybrały 44 finalistów.