Zakaz prowadzenia działalności przewiduje prawo upadłościowe. Sąd upadłościowy może ją wymierzyć za niedopełnienie obowiązków związanych z upadłością, w szczególności niezgłoszenia na czas firmy do upadłości. Ten obowiązek jednak, jak całe prawo upadłościowe, dotyczy przedsiębiorców. Powstaje więc pytanie, czy notariusz jest przedsiębiorcą. Odpowie na nie Sąd Najwyższy.
Biznes w kancelarii
Podstawą prawną stosowania zakazu jest art. 373 ust. 1 prawa upadłościowego. Upoważnia on sąd do orzeczenia zakazu prowadzenia działalności przez dziesięć lat, m.in. w razie niezłożenia w określonym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Taki zarzut postawił Mariusz Ł., który przekazał 2,3 mln zł notariuszowi Andrzejowi S., prowadzącemu kancelarię w woj. świętokrzyskim. Ten na obrocie nimi zarabiał.
Spłatę notariusz zabezpieczył, bo poddał się egzekucji w akcie notarialnym na podstawie art. 777 kodeksu postępowania cywilnego. Pieniędzy jednak nie zwrócił, a egzekucja okazała się bezskuteczna. Zresztą miał też inne egzekucje, a także postępowanie dyscyplinarne.
Sąd Upadłościowy w Kielcach uznał jednak, że zobowiązanie wobec Mariusza Ł. nie powstało w związku z działalnością zawodową notariusza i miało jednorazowy charakter. I oddalił wniosek o pozbawienie go prawa prowadzenia praktyki notarialnej (działalności gospodarczej). Kielecki Sąd Okręgowy werdykt utrzymał. Tak samo uznał, iż dług nie powstał w związku z działalnością gospodarczą czy zawodową notariusza. Sąd dodał, że taki wniosek może zgłosić każdy wierzyciel, także nieprzedsiębiorca, ale pozwany musi być przedsiębiorcą. Taki zaś status ma notariusz, niezależnie od tego, że jest osobą zaufania publicznego.