Komentuje Mira Kantor-Pikus, dyrektor ds. doradztwa strategicznego, zajmująca się finansowaniem dłużnym w Dziale Rynków Kapitałowych Cushman & Wakefield w Polsce:
- W ubiegłym roku wartość transakcji inwestycyjnych na polskim rynku nieruchomości przekroczyła 4 mld euro. To najwyższy wynik w historii. Choć zwiększył się także poziom finansowania udzielonego przez banki, to wobec obciążeń publicznoprawnych związanych z finansowaniem - np. opłat na bankowy fundusz gwarancyjny, wprowadzonego w lutym 2016 r. podatku bankowego czy też zaostrzonych wymogów adekwatności kapitałowej poszczególnych banków - można zaobserwować bardziej selektywne podejście banków do finansowania.
W obecnej sytuacji, kiedy jakość portfela dłużnego wpływa na poziom kosztów związanych z szacowaniem ryzyka, banki starają się finansować tylko takie projekty nieruchomościowe, co do których mają pewność profesjonalnej obsługi, a także jeśli występuje bardzo duże prawdopodobieństwo spłaty całego zaangażowania.
Dlatego też czynniki brane pod uwagę przez banki to nie tylko lokalizacja, jakość nieruchomości i jej wyniki, lecz także w dużej mierze klasa inwestora, jego dotychczasowe osiągnięcia i jakość zarządzania zarówno nieruchomością, jak i obsługą długu. Takie podejście banków stwarza niekiedy barierę finansowania dla mniejszych inwestorów oraz tych, którzy posiadają niewielki portfel i w związku z tym są mało znani na polskim rynku.
Problem z finansowaniem przez polskie banki może dotyczyć także dużych funduszy międzynarodowych, które dopiero wchodzą na polski rynek, a w związku z tym nie posiadają wystarczającego personelu, który może zapewnić pełną obsługę przy zawieraniu transakcji, a następnie podczas trwania finansowania.