Według Rzecznika Praw Obywatelskich bardziej elastyczny rozkład służby wymaga jednak zapisania odpowiednich gwarancji w ustawie; dziś mówi o tym tylko rozporządzenie ministra.
Zgodnie z nim to przełożeni określają minimalny i maksymalny dobowy rozkład czasu służby policjantów - co rodzi wątpliwości RPO. Indywidualny rozkład nie może też prowadzić do obejścia prawa.
Adam Bodnar wystąpił do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego po kontroli Biura RPO w Komendzie Miejskiej Policji w Białymstoku. Stwierdzono tam, że większość funkcjonariuszy wydziału patrolowo-interwencyjnego pełni 10-godzinne służby w indywidualnym rozkładzie czasu służby (zasadą w policji są służby 8- lub 12-godzinne).
Zalety służb 10-godzinnych
Sami policjanci wskazywali ekspertowi BRPO, że taki czas służby jest korzystny dla ich życia rodzinnego. Pozwala bowiem na dodatkowy dzień wolny w tygodniu (w trakcie czterech służb 10-godzinnych wypracowują tygodniową 40-godzinną normę czasu służby). Przerwy między tymi służbami wynoszą 14 godzin. Brak zgody policjanta na taką służbę jest honorowany - pełni wówczas służbę 8-godzinną.
Z przekazanych RPO informacji wynika, że taka zmiana systemu godzinowego przyczynia się do efektywniejszej służby policjantów oraz mniejszej liczby zwolnień lekarskich, co przekłada się na optymalizację działań. Nie stwierdzono przy tym wypadków podczas służby, których przyczyną byłoby przemęczenie policjanta.