Komendant Główny Policji utrzymał w mocy rozkaz zwolnienia ze służby Z.W., który w latach 2012 - 2016 przebywał łącznie na zwolnieniu lekarskim 650 dni, które przerywane były urlopami, bądź podjęciem służby.
Podstawą zwolnienia był art. 41 ust. 2 pkt 5 ustawy o Policji. Przepis ten mówi, że policjanta można zwolnić ze służby, gdy wymaga tego ważny interes służby. Ustawodawca nie określił, jak należy rozumieć to pojęcie. W praktyce zwolnienie następuje w sytuacji, gdy w ocenie przełożonych funkcjonariusz nie powinien pełnić służby z przyczyn pozamerytorycznych.
W uzasadnieniu decyzji stwierdzono, że niepełnienie służby w Policji przez tak długi okres czasu nie pozostaje bez wpływu na właściwe funkcjonowanie i realizację zadań służbowych w jednostce organizacyjnej, w której skarżący pełnił dotychczas służbę. Poza jej dezorganizacją i obciążeniem obowiązkami pozostałych funkcjonariuszy, okoliczność ta wpływa także demoralizująco na pozostałych policjantów oraz nie pozostaje bez wpływu na wizerunek Policji w odbiorze społecznym.
Jak podkreślono, pozostawanie Z.W. w służbie w takich okolicznościach byłoby kontynuowaniem przez niego służby z uszczerbkiem dla jej ważnych interesów, doprowadziłoby bowiem do zaakceptowania zachowania policjanta, będącego swoistym nadużyciem przysługującego mu prawa, które ma miejsce w sytuacji, gdy osoba uprawniona realizuje swoje uprawnienie w sposób sprzeczny z ogólnie przyjętymi zasadami moralności publicznej, mimo że niewyrażonymi dosłownie w przepisach prawa, to jednak powszechnie akceptowanymi w społeczeństwie.
- Przy powszechnie znanej trudnej sytuacji kadrowej całej Policji oraz specyfice zadań nałożonych na tę formację przedłużanie więc takiego stanu odbywałoby się z ewidentną szkodą dla służby – wskazano.