Szef rady nadzorczej koncernu nie chce się zgodzić na zmniejszenie premii członków zarządu zarządu - wynika z informacji tygodnika "Der Spiegel". Jeszcze kilka tygodni temu w VW rozważano całkowite skreślenie premii dla managerów najwyższego szczebla. Teraz już jest mowa o "cięciach".
Tygodnik przypomina, że w zeszłym roku odchodzący w niesławie prezes grupy Martin Winterkorn dostał ponad 3 mln euro odprawy. Dlatego w tym roku nowy prezes Matthias Müller zapowiedział obniżenie pensji zarządu oraz rezygnacje z premii, ale natrafił na opór. Mimo, że zapowiedział "zaciskanie pasa", oszczędności oraz "dawanie przykładu z góry".
"Der Spiegel" pisze, że szczególnie szokująca jest ewentualna wypłata premii Dieterowi Pötschowi, który jesienią zeszłego roku przeszedł z zarządu VW do rady nadzorczej koncernu. Pötsch - były członek zarządu ds. finansowych - dostanie "odszkodowanie" za zerwanie kontraktu, który miał obowiązywać do 2017 roku. Chodzi o niemal 10 mln euro.
Tygodnik wypomina Pötschowi, że powiedział on, iż skandal dieslowy "zagraża egzystencji" Volkswagena jako firmy.
- O swoją własną egzystencję troszczy się najwyraźniej bardziej (niż o firmę -red.) - komentuje tygodnik, podkreślając, że przecież nadal pracuje dla VW, tyle tylko, że teraz jako szef rady nadzorczej.