Reklama
Rozwiń

Koniec wojny Osterloh-Diess w Volkswagenie

Szef rady pracowniczej w Volkswagenie, Bernd Osterloh, powiedział dziennikowi „Handelsblatt", że zakończył spór z szefem marki, Herbertem Diessem o realizację reform w marce

Aktualizacja: 19.03.2017 19:21 Publikacja: 19.03.2017 15:06

Koniec wojny Osterloh-Diess w Volkswagenie

Foto: Bloomberg

Rozejm obu tych wpływowych ludzi w grupie oznacza koniec wielomiesięcznej walki w firmie, która chce pozbyć się skutków skandalu z emisjami spalin. Przedstawiciele załogi mający 9 stanowisk w 20-osobowej radzie nadzorczej zrywali rozmowy z dyrekcją nt. wdrożenia planu ożywienia grupy, zawieszając w próżni umowę o cięciu kosztów.

- Istniał zasadniczy spór rady pracowniczej z szefem marki. To już historia. Teraz celem wszystkich uczestników jest wpłynięcie na spokojniejsze wody — powiedział Osterloh dziennikowi gospodarczemu z Düsseldorfu.

Dodał, że główna marka grupy może teraz wdrapać program oszczędzania 3,7 mld euro w ramach współpracy z Diessem, co jest zasadniczą zmianą nastawienia działacza pracowniczego. — Herbert Diess to dobry technik, który panował nad zakupami, projektowaniem i produkcją. Zawsze mówiłem, że mamy wiele wspólnego i analizujemy wiele tematów w podobny sposób. Teraz mamy powszechną zgodę, że chcemy to robić razem — kierownictwo, IG Metall i rada pracownicza — powiedział.

VW już zmniejszył od początku 2015 r. zatrudnienie o 2 tys. ludzi w ramach normalnego odpływu, a oprócz planu uzgodnionego w listopadzie pojawiły się pomysły zwiększenia efektywności pracy o dalsze 10 mln euro. Realizacja bieżących propozycji pozwoliła zaoszczędzić 40 mln euro więcej od planu — poinformował. Odrębnie powiedział, że rada nadzorcza popiera nadal szefa Audi, Ruperta Stadlera.

Rewizja w kancelarii prawnej

Prokuratura w Monachium przeprowadził w tym tygodniu rewizję w kancelarii prawnej Jones Day, wynajętej przez Volkswagena do prowadzenia śledztwa ws. oszustw w testach na emisję spalin. VW uznał to za niedopuszczalne pod każdym względem i zapowiedział wszelkie kroki prawne w swej obronie.

Biura Jones Day przeszukano tego samego dnia co centralę Audi, bo prokuraturze wyraźnie zależy na dojściu, kto jest odpowiedzialny za największy kryzys w tej grupie w ciągu 80 lat jej istnienia i kto mógł o tym wiedzieć.

„Naszym zdaniem, przeszukanie w firmie prawniczej wynajętej przez firmę narusza zasady kodeksu postępowania karmnego" — oświadczył rzecznik VW, ERric Felber. Zdaniem profesora prawa, Wernera Beulke, przywileje obrońcy klienta są nienaruszalne, jeśli został formalne wynajęty, natomiast istnieje szara strefa, gdy firma prawnicza nie dostała oficjalnie zlecenia reprezentowania konkretnej jednostki.

Rada nadzorcza VW zleciła kancelarii prowadzenie bezterminowego śledztwa ws. skandalu. W północnych krajach związkowych Niemiec prokuratury nie mają prawa przeszukiwać kancelarii prawnych, ale sąd federalny nie wydał orzeczenia dotyczącego całego kraju, zostawiając furtkę prokuratorom z Bawarii — wyjaśnił prof. Beulke.

Volkswagen nie opublikował nigdy pełnego raportu Jones Day, streszczenie ustaleń przedstawił resortowi sprawiedliwości USA jako „Stwierdzenie faktów". Kancelaria dopatrzyła się nagannego postępowania niektórych pracowników VW wysokiego szczebla, ale uniewinniła członków zarządu. VW wykorzystał te ustalenia do wynegocjowania ugody za 4,3 mld dolarów. Grupa utrzymywała, że zarząd dowiedział się o oszustwach z testami dopiero w sierpniu 2015 i poinformował o tym władze USA na początku września.

Biznes
Czy Elon Musk chce zdobyć tajne technologie?
Biznes
Ostatni bal na Titanicu? Chudy rosyjski Nowy Rok
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Największe zamówienie w historii polskiej zbrojeniówki. Do HSW trafi 17 mld zł
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Biznes
Polskie firmy wchodzą na rynek USA. Czy wprowadzenie ceł im zaszkodzi?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku