LSD "rozpuszcza ego" człowieka

Naukowcy zaprzęgli najnowocześniejszą aparaturę do badań wpływu na mózg dietyloamidu kwasu D-lizergowego, czyli LSD.

Aktualizacja: 14.04.2016 19:08 Publikacja: 14.04.2016 18:24

Sieć stanu spoczynkowego: placebo (góra) i LSD (dół)

Sieć stanu spoczynkowego: placebo (góra) i LSD (dół)

Foto: PNAS

Badania przeprowadził Robin Carhart-Harris z londyńskiego Imperial College. W eksperymentach wzięło udział 20 ochotników, którzy jednego dnia brali placebo, a innego wspomniany halucynogen. Dawka wynosiła 75 mikrogramów (nie jest to wysoka dawka, ale zdecydowanie wystarczająca, by odczuć efekt).

Ochotników podłączono do rozmaitych aparatów badających aktywność mózgu. Była wśród nich maszyna do rezonansu magnetycznego (MRI). Wykryła ona, że pod wpływem LSD zachodzi zmiana w aktywności tzw. sieci stanu spoczynku. Jest to zespół obszarów mózgu, który jest aktywny, gdy człowiek nie skupia się na żadnym zewnętrznym zadaniu, lecz pogrąża się w introspekcji, zastanawia się, planuje, wspomina.

Jak wykazały badania MRI, pod wpływem LSD sieć stanu spoczynku rozprasza się i rozszerza: Robin Carhart-Harris twierdzi, że ma to związek z fenomenem „rozpuszczenia ego", który towarzyszy zażywaniu substancji. Naukowiec ustalił, że w mózgach osób, które relacjonowały najwyższy stopień rozpuszczenia ego, sieć stanu spoczynku rozpraszała się w sposób najwyraźniejszy.

Drugą metodą, jaką badano mózgi uczestników eksperymentu, była magnetoencefalografia (MEG). Pomiary tą techniką wykazały osłabienie fal alfa – czyli fal mózgowych, które są mocniejsze u ludzi niż u zwierząt. Wygląda więc na to, że pod wpływem LSD mózg przestawia się na bardziej pierwotny tryb działania.

Ogólnie rzecz biorąc, mózg po halucynogenie pracował w sposób bardziej równomierny i, jak to ujęli autorzy badań, prostszy. LSD poprawiło komunikację między różnymi jego regionami.

Opis brytyjskiego eksperymentu opublikowało czasopismo naukowe „PNAS". Badań nad wpływem LSD na ludzi prowadzono bardzo dużo w latach 50. i 60. Niektórzy eksperci uważali, że substancja może być przydatna w leczeniu uzależnień.

Potem, gdy LSD zdelegalizowano, dociekania w tym zakresie stały się znacznie rzadsze, choć niektórzy neurobiolodzy wciąż są zdania, że mogą one uchylić rąbka tajemnicy ludzkiej świadomości.

Badania przeprowadził Robin Carhart-Harris z londyńskiego Imperial College. W eksperymentach wzięło udział 20 ochotników, którzy jednego dnia brali placebo, a innego wspomniany halucynogen. Dawka wynosiła 75 mikrogramów (nie jest to wysoka dawka, ale zdecydowanie wystarczająca, by odczuć efekt).

Ochotników podłączono do rozmaitych aparatów badających aktywność mózgu. Była wśród nich maszyna do rezonansu magnetycznego (MRI). Wykryła ona, że pod wpływem LSD zachodzi zmiana w aktywności tzw. sieci stanu spoczynku. Jest to zespół obszarów mózgu, który jest aktywny, gdy człowiek nie skupia się na żadnym zewnętrznym zadaniu, lecz pogrąża się w introspekcji, zastanawia się, planuje, wspomina.

Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi
Nauka
Wyjątkowa pełnia już dziś. O której na niebie pojawi się Księżyc Bobrów?
Nauka
Skąd wzięły się dziwne kratery na Syberii? Badacze mają nową hipotezę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nauka
Kiedy wybuchnie superwulkan Yellowstone? Najnowsze obliczenia amerykańskich badaczy