Polska będzie jednym z pierwszych europejskich rynków, na których ruszą Samsung Pay i Android Pay, mobilne usługi płatnicze rozwijane przez koreański koncern i Google'a – ustaliła „Rzeczpospolita".
Samsung i Google są już gotowe do startu z ofertą konkurencyjną dla gotówki i plastikowych kart. Na razie płatności zbliżeniowe telefonem w usłudze obu firm działają tylko w kilku krajach na świecie, m.in. Wielkiej Brytanii, Korei Południowej, Singapurze i USA. Kolejnym będzie Polska.
– Polska wydaje nam się szczególnie dobrym miejscem, żeby uruchomić Android Pay. Chcielibyśmy wystartować jeszcze w tym roku – potwierdza Marta Jóźwiak, rzeczniczka Google'a w Polsce.
Banki zainteresowane
Jeden ruch palcem po ekranie, by wybrać rodzaj karty, którą chcemy płacić, i zbliżenie telefonu do terminalu przy kasie wystarczą, by zapłacić za zakupy. Transakcję potwierdzamy w smartfonie, np. odciskiem palca. Tak niedługo będą płacić użytkownicy telefonów komórkowych w Polsce. A przynajmniej taki plan mają Samsung i Google. Dziś płatności zbliżeniowe telefonem w naszym kraju są jeszcze mało popularne.
Rozwiązania takie oferują poszczególne banki, a to oznacza, że nie ma wyboru, z której z posiadanych kart czy konta w skorzystamy, płacąc mobilnie. Stworzyły nawet sojusz i wspólny system płatności Blik (nie można jeszcze płacić w nim zbliżeniowo). Takich barier nie ma Samsung Pay (obsługuje do dziesięciu kart) czy Adroid Pay (umożliwia dodawanie dowolnej liczby kart).