Będą tam tylko mogły lądować samoloty w trybie awaryjnym. Każdy rejs komercyjny, który zakończy się w godzinach 23.30–5.30 będzie dla przewoźnika wyjątkowo drogi. Wręcz nieopłacalny. I choć dziś okres ciszy jest nieco dłuższy (22–6) to jednak dopuszczalne są w tym czasie starty i lądowania.
Do 5 października linie operujące z Lotniska Chopina miały czas na wysłanie do koordynatora ruchu swoich planów lotów na sezon Lato 2018. Według informacji Urzędu Lotnictwa Cywilnego, do 26 października otrzymają wstępny przydział slotów (działek czasowych startów i lądowań). I wtedy zaczną się problemy.
Największy kłopot czeka węgierskiego niskokosztowego Wizz Aira, który nocą z lotniska Chopina miał 34 rotacje (start i lądowanie) tygodniowo. Prezes linii Josef Varadi w rozmowie z „Rzeczpospolitą" wielokrotnie podkreślał, że powrót na lotnisko w Modlinie nie wchodzi w rachubę i że „nigdzie się z Warszawy nie wybiera".
Po nim kłopoty będą miały litewska linia czarterowa Small Planet (16 nocnych lotów), czeski Travel Service (12) i Enter Air (6). Łącznie nocą w stołecznym porcie odbywa się średnio 80 operacji lotniczych. Po wprowadzeniu nowych godzin ciszy, tych operacji będzie według szacunków o ok. 30 mniej.