Rolls-Royce produkuje silniki dla samolotów odrzutowych Boeinga i Airbusa. Od zeszłego roku firma pracuje nad "najsilniejszym napędem powietrznym" z wykorzystaniem technologii wirtualnej rzeczywistości - podaje amerykański dziennik "Wall Street Journal".
Wirtualna rzeczywistość w procesie pracy nad silnikiem dla pracowników dostępna jest poprzez specjalne okulary. Pozwalają one na wcześniejsze rozplanowanie procesu montowania elementów oraz przetestowanie mechaniki działania poszczególnych części silnika.
Podzespoły stworzone z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości przeznaczone są dla silnika UltraFan, który Rolls-Royce planuje udostępnić w 2025 roku. W napędzie tym każda z części może poruszać się z inną szybkością. Według inżynierów projektu, ma to pomóc m. in. w redukcji hałasu wytwarzanego podczas pracy urządzenia.
"To bardzo kompaktowy projekt. Dlatego, jeśli nie połączysz elementów we właściwej kolejności, możesz napotkać sytuację, w której ostatni element układanki nie może trafić na swoje miejsce, bo urządzenie już jest kompletne" - powiedział szef rozwoju technologii w firmie Paul Stein.
Wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości w budowie podzespołów dla silnika pozwala inżynierom pracującym nad projektem upewnić się, że każdy element ma dostatecznie dużo miejsca i znajduje się we właściwej pozycji. Jeśli istnieje niebezpieczeństwo kolizji pomiędzy poszczególnymi częściami - montujący podzespoły zobaczą to w wirtualnej rzeczywistości. "Bez tej technologii prace zajęłyby nam o wiele więcej czasu. Musielibyśmy budować prototypy, które potencjalnie mogą zawierać błędy konstrukcyjne, a potem je przebudowywać" - dodaje Stein.