Reklama
Rozwiń

Co TTIP będzie oznaczał dla konsumentów w Europie i USA?

Drastyczne cięcia ceł i zniesienie barier najbardziej dokuczliwych dla biznesu zaoferowały sobie nawzajem Unia Europejska i Stany Zjednoczone — wynika z dokumentu do którego dotarł Correctiv niemiecki portal niezależnych dziennikarzy.

Aktualizacja: 24.02.2016 13:34 Publikacja: 24.02.2016 11:48

Drastyczne cięcia ceł i zniesienie barier najbardziej dokuczliwych dla biznesu zaoferowały sobie naw

Drastyczne cięcia ceł i zniesienie barier najbardziej dokuczliwych dla biznesu zaoferowały sobie nawzajem Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

Foto: Bloomberg

O szczegółach negocjacji dotychczas poinformowane było wąskie koło ekspertów — reprezentanci rządów, Kongresu USA, Parlamentu Europejskiego, ale i rzesza 600 doradców po stronie amerykańskiej. Teraz unijna komisarz ds. handlu, Cecilia Malmstroem nie ukrywa, że ujawnienie dokumentów przez niemiecki portal znacznie osłabiło pozycję negocjacyjną Brukseli.

Według informacji Correctiv negocjacje umowy Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji negocjacje nabrały tempa w połowie października 2015. Wtedy na stole znalazły się propozycje obydwóch stron dotyczące cięcia taryf, wcześniej były to tylko „hipotetyczne" propozycje. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że jeśli strony dojdą do porozumienia, to 87,5 proc. wszystkich ceł zostanie całkowicie zniesionych.

Unia Europejska nie spodziewała się takiej gotowości USA, bo zawsze jej oferta była bardziej liberalna. Postanowiła więc pójść za ciosem oferując w przypadku większości produktów cięcie 97 proc. taryf do zera. Dokumenty do których dotarli dziennikarze Correctiv liczą 181 bardzo gęsto zapisanych stron na których określono prawie 8 tys. kategorii towarów, każdego gatunku ryb, czy odczynnika chemicznego. Np. cło na ocieplane kurtki będzie zależało od tego, czy zostały uszyte z wełny czy poliestru.

Zbudujemy autostrady w USA

Z dokumentów wynika, że Bruksela ma ogromne nadzieje na otwarcie amerykańskiego rynku zamówień publicznych, tak aby np. takie firmy, jak Hochtief mogły na przykład budować w USA autostrady, a BMW sprzedawać swoje auta amerykańskim szeryfom.

Teraz UE oczekuje odpowiedzi ze strony Waszyngtonu w tej kwestii. I wiadomo jedynie, że Amerykanie będą gotowi na jego przedstawienie, kiedy zniesienie 97 proc. ceł zostanie wynegocjowane.

Powoli także zaczyna się wyłaniać obraz tego, co TTIP będzie oznaczał dla konsumentów. Dobra wiadomość jest taka, że skoro spadną, bądź znikną cła, także ceny powinny pójść w dół. Ponieważ zniesione mają być cła na komponenty motoryzacyjne stanieją także całe samochody, jeśli ich producenci nie będą się starali przejąć wszystkich korzyści. Według wyliczeń Niemieckiego Zrzeszenia producentów Samochodów auta jednak powinni stanieć, bo oszczędności będą liczone w miliardach euro. Stanieć mają również kosmetyki i to po obu stronach Atlantyku.

Stanieje również importowana z USA żywność. W tej chwili papryka importowana z USA jest obciążona cłem w wysokości 14 proc., a na ryby wyłowione u wybrzeży amerykańskim jest cło na poziomie 9 proc. Kiedy te cła zostaną zniesione z pewnością odczują to europejscy konsumenci i producenci, każda z tych grup inaczej.

Na razie nie mówi się o zniesieniu ceł na mięso i zboża.

— Produkcja mięsa jak na razie została odłożona na bok — informował Pekka Pesonen, sekretarz generalny Stowarzyszenia Rolników Europejskich.

Amerykańskie pasze są produkowane znacznie taniej, niż europejskie.

— I jest wiele powodów, dla których liberalizacja handlu mięsem jest niesłychanie skomplikowana. W Europie ważny jest dobrostan zwierząt, a stosowanie hormonów wzrostu całkowicie zabronione — mówi.

Jest jeszcze jeden powód: o ile w USA przeważają wielkie farmy, o tyle w Europie znaczna część żywności nadal jest produkowana przez małe rodzinne gospodarstwa, które już teraz konkurują z wielkimi producentami. To oznacza, że liberalizacja handlu mięsem i zbożami (paszami) zostanie na razie odłożona.

Ale i w handlu żywnością UE musiała pójść na ustępstwa i chociaż trochę otworzyć rynek rolny. Sugeruje się, że „ofiarami" liberalizacji staną się wieprzowina oraz kukurydza, ale wspomina się o tym bardzo delikatnie, bo wiadomo że unijni rolnicy są bardzo wrażliwi na samo słowo „liberalizacja".

Co jest „made in USA"?

W przypadku odzieży zapisano 19 stron i obowiązuje zasada: jeśli jedna strona zdecyduje się na cięcia, to druga odpowie tym samym. Amerykanie ze swojej strony nie ukrywają, że wszystkie cięcia z ich strony są związane jeszcze z wynikami dyskusji o kraju pochodzenia wyrobów. Na przykład jeśli jakiś produkt został wyprodukowany w Wietnamie, ale „zapakowany w USA", to jest „Made in Vietnam "? Czy „Made in USA"?

Po ofercie unijnej widać jednak, że są dziedziny przemysłu, które cieszą się przywilejami. W niektórych przypadkach widać, że planowany jest czas dochodzenia do zniesienia ceł, zazwyczaj wynosi on 3-7 lat. Ale niektóre wyroby z aluminium importowane przez kraje UE mają być obłożone cłami, nawet po 7 latach. Nie pójdą w dół natychmiast także cła na monitory LCD — na to trzeba będzie poczekać również 7 lat. Tyle czasu potrzeba, że producenci mogli przygotować się na konkurencję, a negocjacje toczą się nadal.

Handel
Wigilia 2024: Do której zrobimy zakupy? Godziny otwarcia Biedronki, Lidla, Aldi i innych
Handel
Wigilijny koszyk „Rzeczpospolitej”. Co podrożało najbardziej?
Handel
Co ósmy Polak przywita Nowy Rok fajerwerkami
Handel
Wódka z Korei Północnej wchodzi do Rosji. Firma należy do... armii Kima
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Handel
Minister Michał Kołodziejczak: Masło będzie tanieć. Podał datę
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku