Eksperci zgromadzeni w ramach Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP przedstawiali w piątek swoje stanowiska na temat optymalnego dla Polski miksu paliw, a także perspektyw dla sektora w kontekście zaostrzającej się polityki klimatycznej Unii.
- Jak informowali mnie eksperci, mamy największe złoża węgla w Europie. Oczywiście nie wszystko eksploatujemy, ale mamy tego surowca jeszcze na ponad 200 lat – mówił prezydent Andrzej Duda. Wskazywał też, że czarne paliwo może wzmocnić suwerenność energetyczną nie tylko Polski, ale i całej Unii, która jest uzależniona od importu.
Obecny na posiedzeniu NRR szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski zapewniał, że Polska jest zamotywana do renegocjowania w ramach UE zobowiązań klimatycznych. - Jeśli nie uzyskamy innych warunków, to będzie koniec rozwoju Polski –przestrzegał Tchórzewski.
Z kolei poseł PiS Piotr Naimski namawiał, byśmy globalnego porozumienia nie podpisywali. Jak uzasadniał cele wyznaczone przez Brukselę do roku 2030 r. w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. w porównaniu z rokiem 1990, zwiększenia udziału odnawialnych źródeł co najmniej do 27 proc., a także zwiększenia efektywności o 27 proc., są bardzo niebezpieczne dla polskiej gospodarki. Według Naimskiego podpisanie dokumentu paryskiego doprowadziłoby do sytuacji, w której byłoby bardzo trudno uzyskać „szczególne warunki dla polskiej gospodarki w ramach UE".
Uczestniczący w spotkaniu Rady ekspert Krajowej Izby Gospodarczej ds. energetyczno-klimatycznych wskazywał m.in. na społeczne skutki unijnych regulacji. Jak mówił koszty energii w budżetach polskich gospodarstw stanowią 9 - 10 proc., podczas gdy unijna średnia to ok. 4,5 proc.- Działania, które będą zwiększały koszty energii oznaczają, że udział ten wzrośnie do 11 - 12 proc. A próg ubóstwa energetycznego, to 10 proc - podkreślił.