Rz: BLIK to polski system płatności telefonem, wprowadzony przez większość banków. Tymczasem duża grupa Polaków w ogóle nie we, że może korzystać z takiej usługi. Kiedy wreszcie ruszy zapowiadana szeroka kampania informacyjna?
Mamy nadzieję, że już w połowie listopada ruszamy z kampanią marketingowo- informacyjną, spoty reklamowe będą emitowane m.in. w telewizji, internecie i w kinach. Rzeczywiście BLIK w swoich bankowych aplikacjach ma prawie 6 mln osób, ale aktywowało go blisko 2,5 mln, czyli połowa posiadaczy tej funkcji jeszcze ani razu nie wyświetliła nawet kodu BLIK. To do tej grupy chcemy dotrzeć i zachęcić do korzystania z tej formy płatności. Kampanii będzie towarzyszyć trzymiesięczna loteria zachęcająca do korzystania z BLIK z wysokimi nagrodami pieniężnymi. Liczymy, że dzięki temu pozyskamy kilkaset tysięcy nowych użytkowników.
W poprzedniej rozmowie z „Rzeczpospolitą" obiecywał pan, że BLIK będzie można wykorzystać do płacenia zbliżeniowo poprzez technologie NFC, czyli tak jak płacimy kartą w terminalach, ale wciąż nie ma tej funkcji ....
My zaoferowaliśmy NFC dla płatności BLIK, ale nie w takiej technologii, jaką chciałyby banki i ich klienci. Działa ona tak, że można płacić zbliżeniowo telefonem w momencie, gdy aplikacja jest aktywowana i wyświetlony jest kod. Tymczasem nasi klienci chcą, by telefonem można było zapłacić bez aktywowania aplikacji i offline, czyli nawet gdy jesteśmy poza zasięgiem internetu. Możemy prowadzić taką opcję, ale we współpracy z organizacjami kartowymi MasterCard, Visa czy Diners, tak byśmy mogli częściowo oprzeć się na ich technologii. Mamy nadzieję, że rozmowy w tej sprawie zakończą się w październiku i decyzja zapadnie jeszcze w tym roku. Samo wdrożenie nie będzie już problemem.
Jakich transakcji BLIK klienci robią najwięcej?