Liczba aktywnych profili zaufanych przekroczyła w poniedziałek 1 mln (rok temu było ich nieco ponad 0,5 mln). Ogromna w tym zasługa banków, poprzez które założono już ok. 300 tys. profili, będących odpowiednikiem podpisu elektronicznego umożliwiającego weryfikację użytkownika, otwierającego drogę do załatwienia wielu spraw w administracji państwowej online i przez całą dobę.

Szybki wzrost
Rola banków jest widoczna zwłaszcza wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę, że z ich pomocą (poprzez bankowość internetową) profile można zakładać dopiero od października 2016 r. – pionierem był tu PKO BP. Kolejnymi bankami, które wprowadziły tę usługę, były ING Bank Śląski (w grudniu) oraz Millennium (w styczniu) i Pekao (w maju).
Wprawdzie wcześniej założenie profilu również odbywało się drogą elektroniczną, ale aby go aktywować, trzeba było osobiście odwiedzić tzw. punkt potwierdzający (mogą być nim np. urzędy skarbowe czy urzędy gminy). Dzięki aktywności banków w ciągu zaledwie trzech miesięcy – od końca marca do początku lipca – poprzez bankowość elektroniczną założono aż 200 tys. profili.
– Nie zakładamy żadnej konkretnej liczby profili zaufanych, chcemy, aby było ich po prostu jak najwięcej. Tempo przyrostu powinno znowu przyśpieszyć po tym, jak kolejne banki umożliwią potwierdzanie profilu zaufanego w swoich systemach bankowości elektronicznej – mówi Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji, które obsługuje system.