Australia: Koty zabijają 1 mln ptaków dziennie

Dzikie i domowe koty zabijają ponad milion ptaków w Australii każdego dnia - wynika z szacunków opublikowanych w magazynie "Biological Conversation".

Aktualizacja: 04.10.2017 07:09 Publikacja: 04.10.2017 06:57

Australia: Koty zabijają 1 mln ptaków dziennie

Foto: 123RF

Z szacunków autorów opracowania wynika, że dzikie koty zabijają rocznie 316 milionów ptaków, a koty domowe - 61 milionów.

- Wszyscy wiedzą, że koty zabijają ptaki, ale to opracowanie pokazuje, że na poziomie krajowym wielkość ich zdobyczy jest przytłaczająca - mówi prowadzący badania w tym zakresie John Woinarski z Uniwersytetu Karola Darwina.

Szacunki są oparte o wyniki blisko 200 badań przeprowadzonych na terenie całego kraju.

Woinarski podkreśla, że jest to pierwsze badanie wskazujące na wpływ jaki koty wywierają na populację ptaków w Australii.

Koty - jak podaje AFP - są uważane za głównych sprawców wymierania gatunków małych ssaków w Australii. Koty nie występowały naturalnie na kontynencie australijskim - przyjechały tu wraz z Europejczykami w XVIII wieku.

Z badań zespołu Woinarskiego wynika, że koty w Australii polują dziś na 338 gatunków ptaków - w tym na przedstawicieli 71 gatunków zagrożonych wyginięciem.

W ramach rządowego programu ochrony gatunków zagrożonych na projekty mające zmniejszyć wpływ dzikich kotów na środowisko naturalne przeznaczono 23 miliony dolarów. W czerwcu rozpoczęto tworzenie dużej strefy wolnej od kotów obejmującej 69 tys. hektarów - ma to być rodzaj rezerwatu dla australijskich gatunków zagrożonych wyginięciem w związku z atakami kotów.

Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku
Nauka
Nowy gatunek ptasznika australijskiego. Naukowcy radzą: nie dotykać
Nauka
Badacze odbyli „podróż” do wnętrza Ziemi. Natknęli się na coś nieznanego
Nauka
Tajemniczy wulkan, który ochłodził klimat Ziemi. Naukowcy wreszcie go zlokalizowali