Zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK), która zobowiązała się zapłacić należności podwykonawców Astaldi, wypłaciła do ubiegłego tygodnia przeszło 40 mln zł. Pieniądze otrzymały na razie 34 firmy, ale roszczenia zgłosiło blisko 140. Łącznie domagają się w tej chwili ok. 115 mln zł. PLK weryfikuje dokumenty, ale najprawdopodobniej nie uzna wszystkich żądań. Obecnie największy problem dotyczy 20 mln zł dla firm świadczących usługi dla Astaldi, które – mimo wykonywania zleceń o wartości przekraczającej 50 tys. zł – nie zostały zgłoszone inwestorowi. Okazuje się, że jest także grupa firm podwykonawczych, w przypadku których rzeczywista wartość prac ma być znacznie wyższa od zgłaszanej wcześniej przez Astaldi do PLK. Niektóre z firm mają dokumenty świadczące, że inspektorzy nadzoru znali sytuację na budowie, inne dopiero starają się znaleźć dowody na jej potwierdzenie.