Dziś mniej więcej tylko co 20. firma w Polsce jest członkiem jakiejś organizacji gospodarczej. Ministerstwo Rozwoju chce diametralnie zmienić ten stan rzeczy. Po wprowadzeniu powszechnego samorządu gospodarczego każdy przedsiębiorca miałby należeć do niego z mocy prawa, czyli z automatu.
Nową strukturę mają tworzyć m.in. izby powszechnego samorządu gospodarczego, które będą miały swojego prezesa, zarząd, komisję rewizyjną, podzespoły ds. mikro-, małych, średnich i dużych przedsiębiorstw. Najwyższym organem izby ma być jej zgromadzenie, a przedstawicieli do niego mają ze swojego grona wybierać przedsiębiorcy działający w danym województwie – wynika z projektu ustawy, do którego dotarła „Rzeczpospolita".
W interesie firm
Samorząd gospodarczy – jak czytamy w projekcie – ma działać w interesie ogółu przedsiębiorców na rzecz rozwoju gospodarki, reprezentując przedsiębiorców wobec władz publicznych, a także na rzecz rozwiązywania problemów i konfliktów przedsiębiorców z władzami publicznymi i konsumentami.
Lista bardziej szczegółowych celów jest dosyć długa. I obejmuje zarówno działania związane ze wspieraniem bieżącej działalności firm (np. pomoc prawna, pomoc w zdobywaniu nowych rynków zagranicznych), jak i poprawę warunków prowadzenia biznesu.
Chodzi tu np. o opiniowanie ustaw rządowych czy samorządowych planów rozwoju, rekomendowanie kandydatów do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, wspieranie rozwoju szkolnictwa zawodowego w kierunku zgodnym z potrzebami firm, prowadzenie centrów biznesu i inkubatorów przedsiębiorczości czy w końcu prowadzenie sądownictwa polubownego i arbitrażu między firmami a administracją.