Chciałbym, aby „Rzeczpospolita” pod moim kierownictwem była punktem odniesienia zarówno dla wszystkich stron sporu, jak i tych, którzy się w nim nie potrafią odnaleźć. I by czytelnik czuł się tutaj „u siebie” bez względu na to, jakie ma sympatie, na kogo głosuje, czy może właśnie jest już konfliktem zmęczony.

Miałem to szczęście odwiedzić Izrael na kilka tygodni przed tym, zanim to się stało. To był sielankowy kraj szczęśliwych ludzi – takie miałem wrażenie, gdy wróciłem z podróży. Z piękną, starą Jafą, gdzie na jednej z ławeczek z widokiem na morze widniał napis „Miłość jest w powietrzu”, z totalną Jerozolimą, gdzie mistycyzm wyczuwa się w każdym ruchu i geście. I dalej na Zachodnim Brzegu, z zapalonymi słońcem murami Jerycha, które tworzyły całość tej niezwykłej krainy.

Prezydent Andrzej Duda, kierując przepisy o Trybunale Konstytucyjnym do TK, potwierdził, że niezależnie od okoliczności nie stać go na nic więcej niż tylko bycie notariuszem poprzedniego rządu spod szyldu PiS. Ale obecnemu przy okazji „kupił” trochę czasu.

Przemysław Czarnek przekonuje, że w kościele nie mówił o polityce. Problem w tym, że w jego przemówieniach religia tak miesza się z polityką, że gdy mówi o Polsce chrześcijańskiej, myśli o kraju rządzonym przez PiS. To najlepsza droga do tego, by świątynie były puste.

Poradnik "Auto w Firmie"

Multimedia

Cywilizacja